środa, 12 grudnia 2012

Rozdział 47 :]

Nathan wyjechał . Znów jestem sama . Ja w Londynie - On w Bostonie . Rzuciłam się w wir pracy żeby nie myśleć o nim . Nie zawsze mi się to udawało . W końcu dostałam propozycje wyjazdu do Mediolanu - zgodziłam się . Mimo wszystko ja i Nath utrzymywaliśmy jakiś kontakt . Pisaliśmy czasem sms-y , raz nawet rozmawialiśmy . To wcale nie pomagało . Po miesiącu rozłąki zaczął pisać , że tęskni .  Raz zadzwonił do mnie , wcale nie chciałam odebrać ale zrobiłam to automatycznie :
- Halo?
- Gdzie jesteś ? - spytał od razu
- W Mediolanie - powiedziałam
- Aha ... no to ... już nie ważne ... - usłyszałam jego zawiedziony głos 
- A o co chodzi ? - spytałam i od razu tego pożałowałam 
- Stoję pod twoim domem . Chciałem cie zobaczyć ... - westchnął .
Rozłączyłam się . Wiedziałam , że kiedy się spotkamy to Nathan już mnie nie puści . A przecież on ma zespół a ja pokazy . Nie dałoby się tego pogodzić . A gdyby tego było mało to doszedł mi jeszcze jeden problem . Od dłuższego czasu ( czyli prawie miesiąca ) czułam się kiepsko i bardzo dziwnie , raz jadłam tyle co całe The Wanted , innym znowu wymiotowałam . O byle co się wkurzałam i marudziłam . Ludzie współpracujący ze mną kazali mi iść do lekarza - wszyscy zgodnie stwierdzili , że jestem w ciąży . Oczywiście im zaprzeczałam , to było niemożliwe - a jednak . Dodatkowo dowiedziałam się , że na pokazie w Paryżu będą śpiewali chłopcy . Postanowiłam , że albo ucieknę z tego pokazu albo wybiorę taką kreację , gdzie nie będzie widać mojej twarzy . " Może z powodu moich humorów projektant się na mnie wkurzy i nie wystąpię ? " myślałam . Po sesji wróciłam do hotelu , po drodze kupiłam test w aptece . Poszłam do łazienki , zrobiłam co trzeba i czekałam 10 minut . Nagle napadła mnie chęć posprzątania ubrań , zjedzenia czegoś , zadzwonienia do kogoś - wszystko byle by nie iść zobaczyć wyniku :
- Weź się w garść , to na pewno nie jest ciąża ! - powiedziałam sama do siebie i wkroczyłam do łazienki . Wzięłam test do ręki - wynik pozytywny . Ugięły się pode mną nogi . Oprałam się o zlew i zszokowana wpatrywałam się w test . Nagle poczułam ulgę , sama nie wiem dlaczego . Może dlatego , że skoro jestem w ciąży to mogę być z Nathanem . Chwyciłam telefon i zadzwoniłam do mamy . Oczywiście ona rozpłakała się i zaczęła się drzeć do słuchawki , że zostanie babcią . Tata chyba też się popłakał bo jakoś dziwnie mówił . Rodzice nie byli przeciwni , wręcz przeciwnie - bardzo się cieszyli . Następnego dnia poszłam na przymiarkę przed pokazem , który był wieczorem . Na razie nikomu nie powiedziałam o ciąży - postanowiłam najpierw powiedzieć Nathanowi . Siedziałam z innymi modelkami w specjalnym pokoju w którym były kanapy i obsługa do naszej dyspozycji . W pewnym momencie usłyszałyśmy pukanie , do pokoju wszedł ochroniarz . Powiedział , że jeden chłopak z zespołu który ma wystąpić , twierdzi że mnie zna i chce mnie zobaczyć . Wybiegłam z pokoju i zobaczyłam Nathana , który kłócił się z drugim ochroniarzem . Rzuciłam się na niego , mocno się w niego wtuliłam , ochroniarz szybko się ulotnił :
- Sidney ... - powiedział i namiętnie mnie pocałował 
- Kocham cie - szepnęłam 
- Też cie kocham , jesteś moją jedyną miłością - powiedział a ja się uśmiechnęłam , zrobił zdziwioną minę 
- Co ma znaczyć ten dziwny uśmiech ? - spytał rozbawiony 
- Bo będziesz miał 2 miłości - powiedziałam a on zrobił zdziwioną minę - Jestem w ciąży - dodałam a on otworzył szeroko oczy i usta 
- Nathan ? - powiedziałam przestraszona a on uśmiechnął się szeroko i wziął mnie na ręce . Zaczął biec ze mną na rękach , domyśliłam się że do chłopaków . Otworzył kopniakiem jakieś drzwi , w pokoju siedzieli chłopacy gdy nas zobaczyli uśmiechnęli się szeroko . Nathan postawił mnie na podłodze : 
- Będę ojcem ! - wydarł się a chłopaki osłupieli 
- Boże ja będę ojcem !!! - krzyczał i zaczął mnie przytulać , nagle klęknął i pocałował mnie w brzuch . Chłopaki zaczęli nas ściskać i nam gratulować , Jay prawie płakał a reszta miała łzy w oczach . Ja i Nathan popłakaliśmy się ze szczęścia . 
Po udanym pokazie i występie chłopaków pojechaliśmy do hotelu . Nathan zadzwonił do Jessicy na skypie i kazał jej zawołać mamę . Gdy powiedział im , że jestem w ciąży obie się rozpłakały i gratulowały nam . Pogadaliśmy z nimi jeszcze trochę i poszliśmy spać . Razem z chłopakami następnego dnia wróciłam do domu . Minęło kilka dni , zorganizowaliśmy z Nathanem uroczystą kolacje w moim domu . Byli moi rodzice , mama i siostra Natha i oczywiście chłopaki . Po kolacji siedliśmy w salonie , w pewnym momencie Nathan wstał , wziął mnie za rękę i wyprowadził na środek salonu . Gdy klęknął już wiedziałam co się święci : 
- Sidney , kocham ciebie i nasze nienarodzone dziecko najbardziej na świecie . Czy zostaniesz moją żoną ? 
Oczywiście się zgodziłam . Wiedziałam , że już nic nas nie rozłączy .  



Boże ... jak można tak zwalić zakończenie -,- Jestem oburzona własnym rozdziałem xD
No ale może wam się spodoba ;) Jeszcze epilog i koniec ! 
Z dedykacją dla Paoli ;*****
Przypominam , że będzie kolejne opowiadanie także luzik ;p
Kocham was <333
A tu jest mojego nowe opowiadanie ^^ :
<<<klik >>

11 komentarzy:

  1. OMG! Boże kocham tego bloga!
    Wiem że się powtarzamy ale jesteśmy wniebowzięte tym opowiadaniem!!!
    KOCHAMY CIE!
    A oto link do naszego bloga!
    http://nasze-wspolne-marzenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaa! Boskie! ;DD
    Ty jesteś boska ;*
    I wcale nie zwaliłaś! :)
    Też mi się zaszkliły oczy, reakcja Nathana bezcenna ^_^ :D
    Szkoda, że już koniec...
    Ale masz szczęście, że będziesz pisać nowe opowiadanie :D
    Spróbowałabyś nie :P
    Może będzie lepsze od tego ^^
    Aczkolwiek nie wiem czy się jeszcze lepiej da pisać ;*;)
    Epilogu !! ;);*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedno zdanie opisuje wszystko:
    Skarbie jestem z Ciebie taka dumna!!!
    ;*******************
    Nic więcej nie mam do dodania.
    Jesteś niesamowita ;)
    Czekam na zakończenie ;*
    Kocham Cię Córko moja Chrzestna ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ahhh normalnie...
    albo raczej nienormalnie
    mówię ci, że to jedno z najlepszych opowiadań:*
    Nienormalnie kocham cię :*****
    Czekam na epilog:)
    I bardzo cieszę się, że założyłaś nowe opo
    :***********

    OdpowiedzUsuń
  5. JEDZIESZ JAK BURZA BBE :D
    też bym chciała w takim tempie rdz dawać ;c a tu dupa- szkoła, trening, lekcje. szkoła, trening, lekcje. zawody, branie lekcji, trening. mecz, lekcje, chwila odpoczynku xd i koło się kręci, tak wygląda moje życie xd przynajmniej robię, to, co kocham xd oprócz szkoły i lekcji oczywiście! xd
    rozdział nieziemski ♥
    next :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział
    a końcówka fantastyczna
    szkoda , że już koniec , ale dobrze , że będzie nowe
    może wpadniesz do mnie http://bsb-tw-fictionstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ahhh po pierwsze rozdział zajebistyyy ;*
    Po drugie jaki epilog kurva ?!
    Po trzecie chcę już next'a ;***

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń
  8. Boosko! :)
    Muszę przyznać, że trochę żałuję, że bd musiała rozstać się z tym opo...
    Ale cieszę się, że dalej będziesz pisać, bo naprawdę jesteś w tym genialna ;**
    Jak juz wspominałam zakończenie świetne i mam nadzieję, że oni na zawsze będą razem :)
    Pisz szybko kolejny i weny ;****

    OdpowiedzUsuń
  9. o jaaaaaa :P
    czyli nie jestem aż taka psychiczna jak myślałam ;D
    też mi się płakać zachciało jak czytałam, o tym, ze ona w ciazy i jak Nathan na to zareagował ;P
    o matko i córko ;D
    boski rozdział;D
    jaki epilog ;<
    no nieeeeeee :(
    oh god why?! ;<

    OdpowiedzUsuń
  10. jakie kochaaaaaaaaane ! ♥
    też chcę mu powiedzieć , że jestem z nim w ciąży . :D
    myślałam , że padnę jak zobaczyłam jak będzie miała na nazwisko nowa bohaterka . xdd
    pamiętam , że mi mówiłaś , że dasz jej nazwisko Pradivia , ale myślałam , że żartujesz . ;p
    jak to przeczytałam to zaczęłam się brechtać jak jakaś idiotka . xd
    pisiaj , pisiaj . ;>
    kocham cię BBB . ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi się tam ten rozdział bardzo podoba ^^
    Teraz już zawsze będą razem !
    Szkoda tylko, że to już koniec ;c
    Czekam na epilog ; )

    OdpowiedzUsuń