niedziela, 30 września 2012

Rozdział 32 :]

Nathan kompletnie zgłupiał . Latał między półkami jak opętany i przymierzał każdą fajniejszą czapkę . Siadłam na pufie , odłożyłam na bok nasze zakupy i patrzyłam jak mój chłopak przeżywa orgazm beze mnie . W końcu wziął do ręki jakąś czapkę , schował ją za plecy i z uśmiechem podszedł do mnie :
- Wstań i zamknij oczy - powiedział a ja zrobiłam co kazał .
Poczułam jak łapie mnie za biodra i gdzieś prowadzi , jak się okazało przed lustro , założył mi czapkę na głowę i :
- Otwórz oczy - powiedział a ja spojrzałam przed siebie .
Na głowie miałam czarnego full capa różowym napisem " Sexy Girl " , uśmiechnęliśmy się do siebie :
- Bierzemy ją - zadecydował a ja nawet nie próbowałam mu się sprzeciwiać bo wiedziałam , że to bez sensu . Nathan zapłacił i zadowoleni wyszliśmy ze sklepu zaopatrzeni w 4 nowe czapki . Szliśmy trzymając się za ręce i rozglądaliśmy się po wystawach . Nagle Nathan stanął jak wryty , puścił moją rękę i wbiegł do sklepu . Popatrzyłam na niego jak na kretyna gdy rzucił się na jakąś bluzkę i pokazał mi gestem ręki żebym poszła z nim do przymierzalni po czym sam do niej pognał . Weszłam do sklepu i skierowałam się do przymierzalni . Zobaczyłam szare Nike'i w jednej w kabin i odsłoniłam zasłonę . Nathan stał z uśmiechem na twarzy ubrany w taką koszulkę . Uśmiechnęłam się mimowolnie , na koszulce pisało " Until Death Do Us Part " , czyli " Dopóki śmierć nas nie rozłączy " :
- Biorę ją , będzie mi o tobie zawsze przypominać - powiedział z uśmiechem widząc jak gapię się rozmarzona na jego koszulkę
- Słodki jesteś ... - powiedziałam i pocałowałam go w usta .
Kupiliśmy koszulkę i poszliśmy na lody . Gdy już kupiliśmy deser skierowaliśmy się od razu do samochodu . W domu było strasznie cicho . Zanieśliśmy zakupy do pokoi i postanowiliśmy sprawdzić co robi Jay . Chłopak spał a na całym łóżku leżały papierki po Skittlesach , czekoladach i pusty słoik po Nutelli :
- Jay ... wstawaj ! - Nathan zaczął nim trząść 
- Zost ... aw ... mnie ... no ! - mamrotał Jay próbują odepchnąć Nathana 
- Zeżarłeś wszystkie słodycze ?! - spytałam z niedowierzeniem podnosząc jeden papierek
- Zostawiłem ... a nie chipsy to nie słodycze - powiedział Jay wstając i drapiąc się po głowie
- Zostawić cie kurna na kilka godzin a ty szafkę słodyczy wyjadasz - powiedziałam zła 
- No przepraszam ... nudziło mi się - powiedział cicho a Nathan zaczął się śmiać
- Znalazłeś fajny sposób na nudę - stwierdził . 
Kazałam Jayowi posprzątać wszystkie śmieci a potem wysłałam go do sklepu , żeby kupił to co zjadł . Między czasie wrócili chłopcy . Wszyscy ubraliśmy się ładnie i grzecznie czekaliśmy na moich rodziców . Tom cały czas mi się przyglądał co mnie strasznie irytowało . " Musze z nim pogadać " pomyślałam . Około 22 przyjechali moi rodzice . Chłopaki od razu wzięli od nich walizki a ja rzuciłam im się na szyje . Po przywitaniu chłopaki wraz z moim tatą zostali w salonie a ja z mamą poszłam do mojego pokoju . Siadłam na łóżku a mama koło mnie :
- Sidney posłuchaj ... - zaczęła w końcu ale zaraz zamilkła 
- Mów mamo . Nie jestem dzieckiem , przecież się nie rozpłaczę - powiedziałam 
- Chcemy , żeby chłopaki nagrali teledysk w połowie w Los Angeles i w połowie tu . Jeśli się na to zdecydujemy to chłopaki zostaną w Stanach na pół roku i ty nie będziesz mogła z nimi jechać . Postanowiliśmy dać ci wybór . Albo chłopaki nagrają wszystko tu i nie pojadą w trasę do Stanów albo pojadą tylko że bez ciebie - powiedziała na za jednym zamachem a mnie zatkało . Pół roku . Całe 6 miesięcy na drugiej stronie globu :
- Mamo ... - zaczęłam ze łzami w oczach a ona mnie przytuliła 
- Kochanie postanowiliśmy dać ci wybór bo Nathan to twój chłopak . Nie odpowiadaj od razu , zastanów się dobrze , jestem pewna że podejmiesz właściwą decyzję - powiedziała głaszcząc mnie po głowie 
- Co tata powie chłopakom ? - spytałam cicho
- Że nie wiadomo czy trasa wypali bo nie wszystkie obiekty koncertowe mogą się zgodzić na nasze warunki - powiedziała
- Ile mam czasu na podjęcie decyzji ? 
- Dwa tygodnie .
Posiedziałyśmy jeszcze trochę przytulone a potem mama poszła . Chłopaki poszli z moim tatą na piwo niby na " przełamanie lodów " ale tak naprawdę poszli tam żeby Nathan mnie widział . 
Leżałam na łóżku i bezmyślnie patrzyłam za okno . Dwa tygodnie . W ciągu dwóch tygodni mam zdecydować czy Nathan ze mną zostanie czy nie . Wiem , że nadal możemy być razem ale czy to wypali ? Tak rozmyślając spędziłam czas do 1 w nocy , potem zasnęłam ale przed snem wymyśliłam coś co pomoże mi zdecydować , nie wiedziałam że wszystko potoczy się zupełnie inaczej .



No więc ten no ... napisałam żem ;p Mam nadzieję że do dupy nie wyszło xd Myślę , że dobije do 40 rozdziałów i zakończę część 1 opowiadania ;) No i tego ... już raczej nie będzie happy ... ale nie zdradzę wam nic więcej  ;D  Dziękuję wam za ponad 12 600 wyświetleń !!!
Jesteście najlepsze !!! ;******
Kocham was dziewczęta <333333

niedziela, 23 września 2012

Rozdział 31 :]

Nagle usłyszałam dźwięk telefonu . Podniosłam się i wzięłam do ręki telefon z nocnej szafki . Tata . Odebrałam :
- Cześć tato !
- Cześć Sidney . Właśnie wsiadłem z mamą do samolotu , wieczorem będziemy w domu . Mam nadzieję , że jest do czego wracać ? - spytał a ja się zaśmiałam 
- Garaż ciągle stoi - powiedziałam a on parsknął śmiechem 
- Jerry mówił , że podobno jesteś z którymś z chłopaków - zaczął mój tata a ja zrobiłam facepalma - Z którym ? - spytał
- Z Nathanem - powiedziałam a w tle usłyszałam głos mojej mamy " Mówiłam ci ! "
- Pogadamy jak wrócicie - powiedziałam bo Nathan właśnie wszedł do pokoju z tacą 
- Dobrze , powiedz chłopakom że dzisiaj siedzą w domu a wieczorem obgadamy parę spraw ale najpierw pogadamy z tobą - powiedział i się rozłączył . Odłożyłam telefon i siedziałam zamyślona . Nathan odstawił tackę na szafkę i siadł obok mnie :
- Co jest ? - spytał przejęty
- Tata wraca wieczorem i ma z nami do pogadania - powiedziałam a on uniósł brew
- Czymś mu podpadliśmy ? Znaczy poza tym że się z tobą przespałem - powiedział drapiąc się po głowie a ja się zaśmiałam 
- Poza tym to niczym ale on nie wie że z tobą spałam - powiedziałam .
Zjedliśmy śniadanie i wzięliśmy prysznic , każdy oddzielnie oczywiście . Nathan zszedł na dół a ja ubrałam się w wygodne ciuchy . Zeszłam na dół gdzie zastałam tylko swojego chłopaka siedzącego na kanapie . Siadłam koło niego :
- Gdzie te dzikusy ? - spytałam rozglądając się 
- Każdy postanowił zająć się sobą . Max i Tom poszli na siłownie i gdzieś jeszcze . Siva pojechał spotkać się z Nareeshą a Jay śpi - powiedział a ja kiwałam głową
- Dobra to co my będziemy robić ? - spytałam a on się uśmiechnął . 
Chyba nie muszę tłumaczyć co oznaczał ten uśmieszek :
- Nie , mi wystarczy wczorajsza noc - powiedziałam a on jeszcze bardziej się przybliżył do mnie 
- No weź fajnie było - zamruczał mi do ucha i położył głowę na moim ramieniu . Twarz miał przy mojej szyi i delikatnie mnie w nią całował :
- Nie nawet nie ma mowy . Tata wraca więc daj sobie na wstrzymanie - powiedziałam 
- No to co chcesz robić ? - spytał w końcu 
Siedzieliśmy chwilę w ciszy . W pewnym momencie :
- Idziemy do galerii ! - krzyknęłam a Nathan podskoczył 
- Jezu spokojnie ... - wydusił trzymając się na serce
- Chodź ! - wstałam szybko i go pociągnęłam za rękę żeby wstał . 
Poszłam na górę po torebkę a Nath poszedł poinformować Jaya gdzie są wszyscy . Wsiedliśmy do mojego auta , Nathan prowadził . Po kilku minutach jazdy utknęliśmy w korku . Przełączałam kanały w radio aż trafiłam na Nicki Minaj "Pound The Alarm " . Zaczęłam śpiewać i głupio tańczyć , Nathan najpierw zwijał się ze mnie a potem do mnie dołączył . Musieliśmy wyglądać jak dzieci ze szkoły specjalnej . W końcu dojechaliśmy , zaparkowaliśmy i weszliśmy do galerii . Zapowiadał się ciekawy dzień . Zaczęliśmy chodzić po sklepach , oczywiście nie obeszło się bez zdumionych spojrzeń fanek Nathana . Zaczęło mnie to irytować ale on miał z tego beke a największą beke miał ze mnie . Kiedy mierzyłam buty a Nathan stał nad mną podeszła do niego ekspedientka :
- Pomóc Panu w czymś ? - spytała uśmiechając się słodko
- Tak , może Pani przynieść mojej dziewczynie te buty tylko rozmiar większe - powiedział podając jej pudełko z butami które mierzyłam . Jej mina - bezcenna . Zaczęliśmy się śmiać . Dziewczyna obrażona podała mu buty i burknęła "proszę" . Kupiliśmy buty i poszliśmy dalej , tym razem do męskiego sklepu . Wpadłam do niego i nazbierałam kupę ubrań dla Nathana , spojrzał na mnie zdumiony :
- Po co mi tyle ciuchów ? - spytał gdy prowadziłam go do przymierzalni
- Jak ty nie będziesz tego nosił to ja będę - powiedziałam wciskając go do pomieszczenia , podałam mu wybrane ubrania
- A no tak wszystko jasne - zaśmiał się i zaczął przymierzać rzeczy .
Wzięliśmy większość i podeszliśmy do kasy . Zapłaciliśmy spory rachunek i poszliśmy do sklepu z full capami . I tam się zaczęło .
 


Ja pierdole 11 400 wyświetleń !!! Kurde ... dużo ;p Chciałam wam bardzo podziękować ;*
Obawiam się , że od następnego rozdziału zacznę rozdziały " ostatnie " ale spokojnie ! Bo w końcu to opo ma 2 części ;d 
WYJEŻDŻAM !!! Nie ma mnie od 25 do 28 bo jadę nad morze z Martyną czyli TY xd Boże co sie tam będzie działo ;] Tak więc nie dodam rozdziału w tym tygodniu ;/
Kocham was i jeszcze raz dziękuję <333333

czwartek, 20 września 2012

Rozdział 30 !!! :]

Czytasz na swoją odpowiedzialność ( chodź to i tak jest w miarę ... normalne xd ) !!!

Ja siadłam na łóżku a Nathan stanął przede mną . Ściągnęłam mu spodnie i majtki po czym położyłam na się na plecach i rozebrałam się do naga . Nathan z chytrym uśmiechem położył się na mnie i zaczął mnie całować po szyi . Nasze oddechy były coraz szybsze . Jedną rękę trzymałam na jego klacie natomiast drugą zjeżdżałam coraz niżej . Przejechałam ręką po kroku Nathana a on uśmiechnął się pod nosem . Chyba chciał się za to odwdzięczyć bo przejechał ręką między moimi piersiami , potem po brzuchu i zanurzył we mnie swoje palce . Przygryzłam mocno wargi żeby nie krzyknąć z rozkoszy . Nathan przyglądał mi się z zadowoleniem podczas gdy ja wiłam się z przyjemności . Po chwili wyciągnął ze mnie swoje palce i podał prezerwatywę . Rozerwałam opakowanie zębami i założyłam ją na niego . Wszedł we mnie , najpierw powoli a potem coraz szybciej . Ściskałam kurczowo kołdrę żeby nie zacząć wrzeszczeć . Obydwoje jęczeliśmy i głośno dyszeliśmy ale żadne z nas nie ośmieliło się krzyknąć , wiadomo chłopaki są . Po chwili opadliśmy zmęczeni na łóżko . Położyłam się na lewym boku a Nathan na prawym , przykrył nas pomiętą kołdrą :
- Mówiłem że jest fajnie - powiedział Nathan a ja się uśmiechnęłam
- I co z tego , prawdopodobnie nie będę nic jutro pamiętać - powiedziałam a on przybliżył mnie do siebie trzymając mnie na tyłek :
- Będziesz pamiętać - zamruczał i przytulił mnie do siebie .
Tak zasnęliśmy . Rano obudziło mnie mizianie po dekolcie , leżałam na plecach . Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam Nathana pochylonego nade mną który jeździł palcem po moich piersiach :
- Jak się czujesz księżniczko ? - spytał całując mnie delikatnie w usta
- Dobrze - mruknęłam i przytuliłam się do niego 
- To co ... śniadanie do łóżka ? - spytał Nathan głaszcząc mnie po głowie 
- Chętnie - uśmiechnęłam się 
- To ja poproszę naleśniki - powiedział z powagą , spojrzałam na niego z miną " Are you fuck kidding me ? " a on się zaśmiał i położył na mnie
- No co ? Rozumiem że ja chcę śniadanie to sam mam je zrobić ? - spytał z westchnieniem
- Dokładnie - powiedziałam i pogładziłam go po brodzie - Ale najpierw się ogól bo mnie drapiesz - dodałam a on zrobił chytrą minę 
- Czyżby ? - spytał po czym zaczął mnie łaskotać i drapać po szyi , śmiałam się w niebo głosy 
- Nathan proszę , przestań ! - powiedziałam a on nie reagował - Zrobię co chcesz ! - dodałam a on przestał mnie łaskotać
- Wszystko co chce ? - spytał 
- Tak , tylko jedną rzecz ale to może być co tylko chcesz - zaśmiałam się , on spoważniał a ja momentalnie przestałam się śmiać . 
Nathan siadł opierając się o wezgłowie ( wiecie to nad głowami , ta ścianka xd ) podniosłam się i siadłam obok niego , zasłaniając się kołdrą 
- Obiecaj mi coś - powiedział w końcu , patrząc w bliżej mi nie określony punkt 
- Co takiego ? - spytałam a on spojrzał mi głęboko w oczy
- Obiecaj mi , że zawsze będziesz moja - powiedział a mnie na chwilę zatkało
- Nathan ...
- Dałem ci tą bransoletkę ale nie miałem odwagi powiedzieć ci , żebyś mi obiecała że zawsze będziesz moja . Dopiero teraz się na to odważyłem ... Obiecujesz ? - spytał patrząc mi w oczy wzrokiem który błagał abym mu to obiecała . 
Nie wiem dlaczego ale wzięłam nasze bransoletki z szafki nocnej , podałam Nathowi jego i założyłam swoją :
- Przyrzekam że zawszę będę twoja - powiedziałam i pocałowałam go usta - A teraz idź i zrób mi śniadanie - powiedziałam a on zrobił zszokowaną minę
- Popsułaś taką chwilę ! - oburzył się i wstał - Dobra ale jak wrócę to ty nadal leżysz naga w łóżku - powiedział pokazując na mnie palcem 
- Dobrze - mruknęłam , gdy schylił się żeby podnieść majtki klepnęłam go w tyłek 
- Ej ! - zaśmiał się 
- No szybciej bo umrę z głodu ! - również się zaśmiałam .
Nathan ubrał się szybko i poszedł na dół a ja leżałam na łóżku patrząc w sufit . 



Ja pierdole co to jest xd ? No coment ;p Mam nadzieje że chociaż wam się podoba ;d 
UWAGA KOMUNIKAT !!!
~ W sobotę mnie nie ma bo jadę na wykopki xd
~ 25 - 28 wrzesień - nie ma mnie gdyż jadę na wycieczkę nad morze ( darmową ^^ ) ;p 
Więc nie będę pisała ; / Nadrobię wszystkie zaległości ale nie będę dodawać komów , mam nadzieję że mi to wybaczycie ;*
Kocham was dziewczęta <33333333

środa, 19 września 2012

Rozdział 29 :]

Wstałam szybko jak oparzona i stanęłam na przeciwko niego :
- Co ty robisz ? - spytałam przyglądając mu się niepewnie
- Przyniosłem cie do pokoju - powiedział jakby ten fakt nic nie znaczył
- A czemu mnie pocałowałeś w szyje ? - spytałam krzyżując ręce na piersi .
Tom stał przez chwilę a minę miał jakby się nad czymś zastanawiał . W pokoju zapanowała cisza , jednak nie trwała długo bo usłyszałam jak reszta zespołu wchodzi do domu brzęcząc przy tym reklamówkami z zakupami . Spojrzałam na Toma :
- Nie waż się więcej tego robić bo powiem Nathanowi - zagroziłam mu , wyszłam szybko z pokoju i zeszłam na dół . Chłopaki rozpakowywali zakupy , na stole ustawiali butelki z piwem :
- Cześć chłopaki - rzuciłam wchodząc do kuchni 
- Cześć ! - odpowiedzieli równo 
- Hej , księżniczko - przywitał się ze mną Nath z zadziornym uśmiechem
- No hej , gwiazdorze - mruknęłam a on złapał mnie w tali i namiętnie pocałował
- No weźcie , nie przy ludziach ! - zaczęli jęczeć chłopcy zasłaniając sobie oczy
- Reagujecie jakbyście nigdy takich rzeczy nie widzieli - mówiłam wywracając oczami
- Widzieliśmy ale widok Nathana całującego się z taką laską nadal jest straszny - powiedział Jay a ja parsknęłam śmiechem 
- Dzięki ... - mruknął Nath robiąc obrażoną minę
- No weź ... - zaczęłam ale do kuchni wpadł Tom 
- To co robimy ? - spytał na wejściu
- Piwo i meczyk - stwierdził Max a reszta w tym czasie wsypywała chipsy do misek albo otwierała piwo
- Co ?! No chyba nie ! - krzyknęłam a oni spojrzeli na mnie zdziwieni
- Nie musisz pić piwa - uspokajał mnie Max 
- Chodzi mi o mecz . Nie będę go oglądać ! - jęczałam 
- Ale nas jest więcej - powiedział Siva pokazując na chłopaków , skrzyżowałam ręce na piersi i zrobiłam kpiącą minę
- Ta ? A do jasnej cholery czyj to dom ?! - spytałam a oni spuścili głowy 
- No właśnie , jazda do salonu - zarządziłam i wszyscy usadowili się w salonie .
Siedziałam na kanapie między Nathanem a brzegiem kanapy , centralnie na przeciwko mnie siedział na fotelu Tom . Najpierw bez celu przełączaliśmy kanały telewizyjne ale nie było nic co przykuło by naszą uwagę . W końcu zdenerwowany Max wyłączył telewizor a my zaczęliśmy gadać . Najpierw rozmawialiśmy normalnie ale po wypiciu kilku piw rozmowa zeszła na ... inne tematy : 
- No nie powiesz mi chyba że spałaś z Nathanem ! - powiedział Jay wymachując rękami
- A czemu niby mam nie spać ? - spytałam lekko spita
- No bo to jeszcze dziecko , on nie powinien robić takich rzeczy - tłumaczył mi spokojnie Max a reszta kiwała głowami , no Siva spał 
- Ona jest w tym samym wieku co ja i jej wolno ?! - oburzył się Nathan 
- Ale to jest dziewczyna . One są dwa lata starsze w rozwoju ... no tym właśnie ... wiesz o co chodzi - plątał się Max a Jay pokazał na niego palcem
- Widzisz ? On ma racje , teoretycznie Sidney jest od ciebie dwa lata starsza więc wasz związek jest ... nietetyczny - Jay przyjął pozę jakby wygłaszał bardzo mądrą mowę , spojrzałam na niego jak na idiotę 
- Po pierwsze : nie etyczny ! A jeśli chodzi o nasz związek to akurat tu się nie zgodzę , ponieważ doświadczenie Nathana i jego ... talent spokojnie można zaliczyć jako poziom odpowiedni dla mnie - powiedziałam a Nath zrobił chytrą minę w stronę ogłupiałych chłopaków
- Ha ! Widzicie ? To jest talent ! 
- Tom co ty tak zamilkłeś ? Zmalał ci ? - spytał Max klepiąc bruneta po kolanie , Tom spojrzał na niego morderczym wzrokiem :
- Nie mam humoru , idę spać -burknął i poszedł na górę , chłopaki odprowadzili go wzrokiem 
- A temu co ? - spytał Jay 
- We łbie mu się pojebało - mruknęłam i skończyłam piwo 
- Nathan idziemy spać ? - spytałam wstając , lekko się zachwiałam i siadłam swojemu chłopakowi na kolanach
- Jasne - powiedział z uśmiechem i obydwoje wstaliśmy 
- To dobranoc - powiedzieliśmy równo
- Dobranoc , tylko cicho śpijcie - powiedział Max a my poszliśmy na górę .
Zamknęłam za nami drzwi, Nathan oparł mnie o nie i wsadził mi ręce pod koszulkę :
- Rozbieramy się ... - mruknął mi do ucha i ściągnął mi bluzkę
- Seks po pijaku ? - spytałam wkładając mu rękę w spodnie i ściskając jego pośladek
- Taki też jest super - zaśmiał się Nathan .
Wskoczyłam na niego obejmując w pasie nogami , on trzymał mnie na tyłek . Tak pokonaliśmy drogę do łóżka .
 


Ja pierdole co za .... dupny super rozdział mi wyszedł xd Wybaczcie że tak rzadko dodaje rozdziały ale codziennie mam albo próby albo treningi ; / Dzięki , że mimo tego iż dodaje nexty tak nieregularnie wy i tak to czytacie ;***
Kocham was !!!!
Naprawdę nie mogłam sobie wymarzyć lepszych czytelniczek <3333333

niedziela, 16 września 2012

Rozdział 28 :]

Nathan spał jak zabity . Tamci zdążyli wrócić z wesołego miasteczka . Postanowiłam spędzić wieczór z Martyną . Przebrałyśmy się w piżamy w włączyłyśmy w moim pokoju film "LOL" ( pamiętasz jak moja mama weszła do pokoju ? xd ) . Zanim jednak rozsiadłyśmy się i zaczęłyśmy oglądać postanowiłam zajrzeć do Nathana . Nadal spał , podeszłam do łóżka i kucnęłam przed nim , pogładziłam go po policzku :
- Nathan , kochanie obudź się -  szeptałam a on powoli się budził
- Długo spałem ? - spytał zaspanym głosem 
- Prawie 5 godzin - powiedziałam a on się podniósł
- Przebierz się tylko i śpij dalej ja oglądam film z Martyną bo jutro jedzie i chciałam z nią spędzić trochę czasu - powiedziałam a on rozebrał się do majtek i położył się pod kołdrą 
- A buzi na dobranoc ? - spytał z uśmiechem a ja pocałowałam go w usta 
- Dobranoc - rzuciłam i wyszłam . 
Weszłam do pokoju i zaczęłam oglądać film z Martyną . Oczywiście nie obeszło się bez wojny na popcorn i obgadywania chłopców gdy skończyłyśmy oglądać :
- Jak było gdy poszliśmy ? - spytałam szturchając Tysie w bok
- No fajnie - zaśmiała się
- A jak Tom ? - spytałam unosząc brew
- Bardzo fajnie - powiedziała szerzej się uśmiechając
- Coś grubszego się szykuje ? - zaśmiałam się a uśmiech znikł z jej twarzy
- Wątpię . On coś chyba do ciebie ma wiesz ? - powiedziała kładąc się na łóżku i przykrywając kołdrą
- Co masz na myśli ? - spytałam zdziwiona kładąc się koło niej
- Gadaliśmy tylko o tobie i Nathanie ale głównie o tobie - powiedziała wzruszając ramionami a ja zrobiłam wielkie oczy 
- Nie ważne , idziemy spać - zarządziła Tysia .
Pocałowałyśmy się jeszcze w policzki na dobranoc i ułożyłyśmy się do snu . Cały czas myślałam o tym co mówiła Martyna o Tomie . " Czy to możliwe żebym mu się podobała ? Ja ? Dziewczyna jego przyjaciela z zespołu ? " rozmyślając tak zasnęłam . 


Rano wstałam i wzięłam prysznic . Chłopaki pożegnali się z Martyną bo ona wylatuje o 19.00 a oni mają wrócić około 21.30 . Ubrałam się w ciepłe ubrania i zeszłam z przyjaciółką na dół . Była ubrana tak jak ja w ciepłe ubrania . Zjadłyśmy śniadanie i pojechałyśmy do galerii na babski wypad . Łaziłyśmy po sklepach , odwiedziłyśmy salon kosmetyczny i kino . Po kilku godzinach wróciłyśmy do domu . Pomogłam Martynie się spakować . Wsiadłyśmy do auta i pojechałyśmy na lotnisko . Żegnałyśmy się prawie pół godziny . Oczywiście musiałam się popłakać . W końcu Martyna poszła na odprawę a ja do okien wychodzących na pas startowych . Pomachałam samolotowi w którym siedziała moja przyjaciółka i poszłam do auta . Przebrałam się w dresy , zrobiłam sobie popcorn i zaczęłam oglądać telewizje . Była już 21.00 . Nawet nie wiem kiedy usnęłam . Poczułam jak ktoś bierze mnie na ręce . Byłam pewna , że to Nathan więc dałam się zanieść do pokoju . Położył mnie delikatnie na łóżku i pocałował mnie w szyję i położył się obok siebie . Cały czas miałam zamknięte oczy :
- Gdzie chłopaki ? - spytałam ziewając
- Poszli po zakupy - usłyszałam głos ale to nie był Nathan .
Tylko Tom .


Tam tada daram !!! xd Podoba wam się ? Bo mi bardzo xd Zaskoczone ? ;p
Z dedykacją dla :
~ Indici - dzięki za ten kom pod poprzednim rozdziałem ;*
~ Mojej Martynce - nareszcie piszesz nowy rozdział ;* Może być taka intryga? xd
~ Anku ;d - jest szansa że cie zobaczę ! ;***
Dzięki wam za wszystko , kocham was bardzo <333333

piątek, 14 września 2012

Rozdział 27 :]

Wszyscy zeszliśmy z karuzeli lekko się kołysząc ale za to z uśmiechami na twarzy . Uwielbiam jeździć na takich rzeczach i w ogóle przejechałabym się na wszystkim co było w wesołym miasteczku ! Każdy śmiał się z miny każdego . Spojrzałam na Nathana , wyglądał jakby miał zaraz zemdleć :
- Nathan ... - zaczęłam a on runął na ziemię .
Krzyknęłam zwracając uwagę wszystkich w pobliżu . Na szczęście niedaleko był punkt medyczny i Jay szybko do niego pobiegł po pomoc . Ratownicy wzięli Nathana za nosze i zanieśli go do swojego punktu . Położyli go na leżance i spokojnie zaczęli mu podawać jakieś leki i zaczęli go cucić . Nie wiem dokładnie bo nie docierało do mnie co się dzieje . Wszyscy siedzieli na krzesełkach a ja stałam koło łóżka i wpatrywałam się w Natha :
- Zaraz się obudzi - uspokajał mnie ratownik a ja kiwnęłam tępo głową .
Jak na zawołanie Nathan poruszył głową . Zaczął otwierać oczy a ja odetchnęłam z ulgą . Otworzył oczy ale zaraz je zamknął i złapał się za głowę :
- Łeb mi pęka - powiedział cicho 
- Zaraz leki zaczną działać - powiedział ratownik
- Gdzie Sidney ? - spytał Nath a ja złapałam go za rękę
- Obok ciebie - powiedziałam a on otworzył oczy 
- Dobra , zostawmy ich samych - powiedział głośno Max i wszyscy wyszli . 
Zostałam tylko ja i Nathan :
- Idiota ! - rzuciłam wściekła 
- Dzięki ... - mruknął trzymając się za głowę
- Wiesz jak mnie przestraszyłeś ?! Prawie umarłam na zawał ! - powiedziałam zła
- Przepraszam ... wiem że ty lubisz takie rzeczy więc chciałem z tobą pojeździć - powiedział i spojrzał mnie na mnie tym swoim smutnym wzrokiem 
- Nie patrz na mnie tak - powiedziałam ze śmiechem 
- Jak ? - zdziwił się 
- Tym takim ... ślicznym wzrokiem - powiedziałam a on uśmiechnął się zniewalająco
- Wybaczysz mi ? - spytał łapiąc mnie za rękę
- Ni .... wiesz że tak - zaśmiałam się
- Pojadę do domu a wy zostańcie ile chcecie - powiedział wstając z leżanki , popatrzyłam na niego jak na idiotę 
- Chyba nie myślisz że cie zostawię - powiedziałam splatając palce z jego 
- Zostawisz mnie bo chciałaś tu przyjść i na wszystkim pojeździć - powiedział ciągnąc mnie w stronę wyjścia 
- Uważasz , że wolę kolejki górskie i karuzele zamiast ciebie ? - spytałam krzyżując ręce na piersi 
- Nie ... ale ... no .... ty zostajesz ! - powiedział zły 
- Jadę z tobą - powiedziałam wychodząc przed punkt medyczny , obok stali nasi towarzysze 
- Ale ty jesteś uparta ! - westchnął zrezygnowany i złapał mnie za rękę
- My jedziemy do domu wy zostajecie - oznajmił
- Sidney też ? - zdziwił się Tom
- Tak nie zostawię go - powiedziałam - Martyna poradzisz sobie z nimi ? - spytałam 
- Chyba tak - zaśmiała się
- Pilnujcie jej - powiedziałam patrząc na każdego - Mogę was nieźle udupić jak coś jej się stanie - dodałam i razem z Nathanem poszłam do samochodu .
Wsiedliśmy do limuzyny , powiedziałam kierowcy żeby nas zawiózł a potem przyjechał po resztę . W domu poszliśmy od razu do pokoju Nathana :
- Kładź się - powiedziałam pokazując na łóżko
- Ale ty ze mną - powiedział z uśmiechem
- Nie , ty sam a ja idę po coś do picia - powiedziałam a on niechętnie położył się na łóżku . Zeszłam na dół i zrobiłam nam herbatę . Weszłam do pokoju i postawiłam tace ze szklankami na szafce i spojrzałam na Natha , spał na prawym boku z podkulonymi nogami i przytulał się do poduszki . Uśmiechnęłam się sama do siebie . Wyjęłam koc z szafy i przykryłam nim Nathana . Poszłam do siebie , wzięłam książkę i wróciłam do pokoju swojego chłopaka . Siadłam w fotelu w kącie pokoju i zaczęłam czytać .


PRZEPRASZAM !!! Że tyle czekałyście , że tak beznadziejnie i że nie komentowałam niektórych blogów ; / Przez te wszystkie zajęcia poza lekcyjne nie mam czasu i weny aby pisać :( Mam nadzieje , że mi wybaczycie ... 
Kocham was i dziękuje za wszystko <3333

poniedziałek, 10 września 2012

Rozdział 26 :]

- Ubranie Sidney - powiedziała szybko Martyna a on spojrzał po nas 
- Aha okey - rzucił i podszedł do mnie .
Objął mnie od tyłu i szepnął do ucha :
- Mogłaś mnie obudzić 
- Nie chciałam cie tak wcześnie budzić - odszepnęłam a on pocałował mnie w usta i siadł koło mnie .
Martyna przyglądała się wszystkiemu z udawanym zachwytem :
- Jakie to słodkie ... zaraz rzygnę tęczą - powiedziała a ja parsknęłam śmiechem
- Gdzie reszta ? - spytał Nathan 
- Pewnie śpią - powiedziałam i spojrzałam na zegarek 
- Jest już 11.00 trzeba ich obudzić - powiedziałam i spojrzałam na Martynę 
- Idę do gwizdek - zaśmiała się Tysia i pobiegła na górę a ja za nią .
Nathan został w kuchni a my weszłyśmy do każdego pokoju , zagwizdałyśmy , krzyknęłyśmy "Pobudka !!!" i uciekałyśmy . Szybko obleciałyśmy wszystkie pokoje i zeszłyśmy do kuchni . Po chwili wszyscy zeszli na dół i w spokoju zjedliśmy śniadanie :
- To co robimy ? - spytał Jay
- Nie wiem . Ktoś ma propozycje ? - spytał Max i rozejrzał się po wszystkich zgromadzonych , nikt się nie odezwał
- Ja mam pomysł - powiedziałam z dumnym uśmiechem 
- Podoba mi się twój uśmiech , to co wymyśliłaś ? - spytał Tom 
- Wesołe miasteczko - powiedziałam zadowolona , wszyscy się radośnie uśmiechnęli
- Świetny pomysł ! - wykrzyknął wesoło Siva 
- Dobra no to zbieramy się ! - krzyknął Max i każdy poszedł zabrać najpotrzebniejsze rzeczy . Ja zadzwoniłam po limuzynę i zamówiłam taką żebyśmy się wszyscy zmieścili . Po chwili już w niej siedzieliśmy . Chłopaki ustalali gdzie najpierw pójdą ale jakoś nie mogli się zdecydować . W końcu dojechaliśmy . Kupiliśmy bilety na cały dzień i na wszystkie atrakcje . Postanowiliśmy zacząć od czegoś w miarę " spokojnego " więc wybraliśmy ławkę . Siedziałam koło Nathana i Toma . Spojrzałam na swojego chłopaka , był trochę blady :
- Wszystko okey ? - spytałam troskliwie
- Tak , spoko tylko dawno nie byłem w wesołym miasteczku - powiedział a kolejka ruszyła .
Było świetnie , potem poszliśmy na samochodziki i chichraliśmy się jak dzieci . Szliśmy między kolejkami , trzymałam Nathana za rękę . Chłopaki szli przodem i zatrzymali się żeby coś wybrać a ja wskazałam palcem na to (byłam na tym ^^) :
- Idziemy ! - krzyknęłam ściskając rękę Nathana , on popatrzył przerażony na ludzi którzy schodzili z karuzeli trzymając się za głowę , przełknął głośno ślinę 
- Ja ... chyba nie ... - wydusił
- Nathan co jest ? - spytałam 
- Poczekajcie pójdę sobie kupić coś do picia - powiedział szybko i podszedł do jakieś budki . Zdziwiona jego zachowaniem podeszłam do Maxa :
- Czemu on się tak dziwnie zachowuje ? - spytałam 
- On nie znosi takich kolejek , tak właściwie to ja nie wiem co on tu robi bo na połowę atrakcji nie pójdzie bo albo się boi albo się boi , że się porzyga - powiedział i wzruszył ramionami
- To czemu nic nie powiedział ? - spytałam 
- A ty byś powiedziała na jego miejscu ? - odpowiedział pytaniem i uniósł brew
- No tak , nie przyznałabym się - powiedziałam i patrzyłam jak Nathan wraca 
- To co idziemy ? - spytał z fałszywym uśmiechem
- Jeśli nie chcesz , to nie musisz - powiedziałam głaskając go po policzku 
- Dam radę - powiedział i wszyscy weszliśmy na karuzelę .
Gdybym wiedziała co się stanie nie pozwoliłabym mu wejść .




Ta dam !!! xd Mam nadzieje , że nie jest źle ;d Nie mogę się uwolnić od I Found You ^^ Boska jest ta piosenka ! ;p Rozdział z dedykacją dla Martyny ;* 
Za twój Gangnam Style na parku xd Myślałam , że się tam posikam ;d 
Kocham was laski <3333

sobota, 8 września 2012

Rozdział 25 :]

W moim pokoju był Tom całujący się z Martyną !!! Jedyne co wtedy mogłam zrobić to zasłonić sobie ręką usta . Po chwili na balkon wyszedł Nathan :
- Co tak stoisz ? - spytał a ja pokazałam palcem na całującą się parę 
- Ooooooo shit - powiedział ( Martyna kojarzysz ? xd )
- Dobra zostawię tam telefon - powiedziałam i szybko wepchałam Natha do jego pokoju . 
On położył się wygodnie na łóżku , ja siadłam na jego krawędzi i myślałam o Martynie i Tomie . " Tak szybko ?! Dobra spokojnie to nic wielkiego .... tak szybko ?! " z zamyślenia wyrwało mnie mizianie po nodze :
- Chodź do mnie - powiedział Nathan i pociągnął mnie za rękę
- Myślę o Martynie ... - mruknęłam zamyślona a on pociągnął mnie łóżko , leżałam koło niego 
- Zaraz o niej zapomnisz - powiedział z chytrym uśmiechem i ściągnął mi bluzkę . 
Szybko pozbył się moich ubrań i równie szybko swoich . Po godzinie przyjemności Nathan usnął , leżał na plecach . Ja leżałam na jego prawym ramieniu , prawą rękę położyłam na jego klacie a prawą nogę między jego nogami . Wstałam i delikatnie zdjęłam rękę Natha którą mnie obejmował . Założyłam majtki i jego koszulkę po czym wyszłam na balkon . Chciałam zajrzeć do pokoju choć bałam się co tam zobaczę . W końcu się zdecydowałam i popatrzyłam przez okno . Pokój był pusty . Stanęłam jak słup soli , weszłam cicho do pokoju Natha i wyszłam na korytarz . Było cicho i ciemno . Podeszłam pod drzwi pokoju Toma i zaczęłam podsłuchiwać . " Jestem straszna " przemknęło mi przez myśl . Usłyszałam kawałek rozmowy ale nie wychwyciłam konkretnych słów . Wiedziałam na pewno , że jest tam Martyna i rozmawiają a nie ... robią czegoś innego . Wróciłam do pokoju i położyłam się w tej samej pozycji . Nathan przebudził się :
- Gdzie byłaś ? - spytał przejeżdżając ręką po moim biodrze 
- Po picie - skłamałam a on westchnął
- Przecież wiem , że poszłam zobaczyć co robi Tom i Martyna - powiedział z uśmiechem
- Pilnuje ich - usprawiedliwiałam się 
- Dobra , dobra . Śpij - powiedział i pocałował mnie w czoło . 
W nocy miałam sen . Nie to nie był sen , to był koszmar . 
" Śniło mi się , że poszłam na spacer z Martyną . Poszłyśmy do naszej ulubionej kawiarni . Siadłyśmy przy stoliku , zamówiłyśmy ciastka i dalej rozmawiałyśmy . Martyna siedziała tyłem do sali a ja przodem . Zobaczyłam tam Lisey z jakimś chłopakiem :
- O popatrz to Lisey z jakimś gościem - powiedziałam do Tysi kiwając w tamtą stronę głową . Martyna odwróciła się w tamtą stronę a potem powoli odwróciła się do mnie powoli :
- Sidney to jest Nathan ... - powiedziała a ja szybko spojrzałam na stolik Lisey .
Faktycznie siedziała razem z Nathanem . Po chwili wyszli z kawiarni i przechodzili koło naszego stolika . Wstałam :
- Nathan ?! - krzyknęłam a on się odwrócił
- Co ? - spytał zdziwiony
- Powiedziałeś , że zerwiesz z nią kontakt - powiedziałam ze łzami w oczach 
- Powinnaś wiedzieć , że tego nie zrobię . Jestem sławny i mogę mieć każdą . Lepiej to zapamiętaj bo ja nigdy się nie zmienię .... "

Obudziłam się ze łzami w oczach . Otarłam je szybko wierzchem dłoni i spojrzałam na Nathana . Nadal słodko spał . Zegarek wskazywał 8.30 . " Już nie zasnę " pomyślałam i przylgnęłam bliżej do swojego chłopaka . Zaczęłam kreślić palcem na jego klacie jakieś niestworzone wzory . Ten sen nie dawał mi spokoju . Nie wiem czemu ale nie mogłam leżeć koło niego . Wstałam i poszłam na siebie . Ubrałam ładne ciuchy bo wiedziałam , że chłopcy mają dziś wolne i pewnie gdzieś wyjdziemy . Zeszłam na dół do kuchni i zrobiłam sobie kanapki . Po chwili do pomieszczenia weszła Martyna z wielkim uśmiechem na twarzy :
- Cześć - przywitała się radośnie
- Hej , jak było u Toma ? - spytałam z szerokim uśmiechem a ona prawie upuściła szklankę
- Skąd ty ... ? Zresztą nie ważne . Do niczego nie doszło - powiedziała spokojnie
- A jak całuje ? - spytałam ze śmiechem
- Świetnie - powiedziała a do kuchni wszedł Nathan 
- Co jest świetne ? 



I Found You !!!!!! Kocham tą piosenkę ;p Solo Nathana ..... *_* miażdżąca ;d
Mam nadzieję , że podoba wam się rozdział ;) Z przykrością muszę stwierdzić , że mam kolejne zajęcia poza lekcyjne i rozdziały będę jeszcze rzadziej ; / 
Kocham was laski i dzięki za 8270 wyświetleń !!! <3333

czwartek, 6 września 2012

Rozdział 24 :]

Rano znów obudziłam się sama . Na stoliku leżała kartka :

" Nie miałem serca cie budzić . Pojechaliśmy na plan teledysku żeby omówić kilka spraw . Przyjedziemy wieczorem ;) Zadzwoń jak coś odbiorę jeśli będę mógł . Kocham cie mała <3 "

Mimowolnie się uśmiechnęłam . Wstałam i wzięłam prysznic , założyłam szybko ubrania i zeszłam na dół . Zjadłam płatki i pojechałam autem na lotnisko . Martyna przylatuje o 11.00 więc zaraz powinna być . Umówiłyśmy się , że spotkamy się w naszym miejscu . Koło ogromnej plamy na ścianie której nie da się zmyć a nikt nie ma czasu by ją zamalować . Czekałam tam trochę a po chwili zobaczyłam ją jak ciągnie za sobą wielką walizkę i gada z kimś przez telefon . " Pewnie z mamą " przemknęło mi przez myśl . Włożyła fona do torebki i rzuciła się pędem w moją stronę . Wpadłyśmy sobie w ramiona . Postanowiłyśmy opowiedzieć co u nas , zaczęła Martyna . Poszłyśmy do auta i odjechałyśmy . Po drodze dowiedziałam się jak u niej w domu , co u rodziców . Zerwała z chłopakiem i szuka kolejnego . Weszłyśmy do domu i poszłyśmy do mnie . Odstąpiłam Martynie kilka półek , zawsze śpimy w moim pokoju . Ona wkładała ciuchy do szafy a ja siedziałam na łóżku :
- No i to tyle u mnie - westchnęła kończąc swój długi monolog , spojrzała na mnie z uśmiechem
- Co ? - spytałam zdziwiona
- No jak to co ?! - wybuchła - Gadaj mi tu o The Wanted ! - krzyknęła 
- Spokojnie - zaśmiałam się
- A tak w ogóle to gdzie oni są ? - spytała
- Na planie teledysku , wrócą wieczorem - powiedziałam a ona spojrzała na mnie wyczekująco 
- No dobra - westchnęłam - Więc to było tak .... - zaczęłam i opowiedziałam jej wszystko . Koncert , zakład , klub , Lisey , randkę z Tomem , znowu Lisey , pogodzenie się z Nathem , naszą randkę w fontannie i Conora . 
- A jest wolny ? - spytała ruszając brwiami ( ty nie umiesz unieść jednej Maru xd )
- Na to wygląda ale nie polecam ci go - powiedziałam .
Zeszłyśmy na dół i zrobiłyśmy sobie kakao . Ciągle gadałyśmy i śmiałyśmy się . Zeszło nam do wieczora . W pewnym momencie usłyszałam auto na podjeździe . Martyna go nie usłyszała więc jej nie powiedziałam żeby zobaczyć jej reakcje . Nagle drzwi do domu otworzyły się z hukiem . Do środka wszedł Max i Nathan niosący na jakieś desce Toma który leżał jak król . Jay i Siva szli po bokach Toma i rzucali na ziemie jakieś malutkie cukierki . Gdy Tom zobaczył Martynę , która patrzyła na nich zszokowana , próbował wstać przez co deska się zachwiała a Tom , Max i Nathan padli na ziemie . Zaczęłyśmy się niemiłosiernie śmiać . Chłopaki wstali i siedli na kanapie :
- Co to miało być ? - spytałam już trochę ogarnięta
- Wielkie wejście , nie sądziliśmy że zastaniemy tu taką ładną dziewczynę i zrobimy z siebie idiotów - powiedział Tom a Tysia uśmiechnęła się zarumieniona
- To jest Martyna , moja przyjaciółka - przedstawiłam ją .
Chłopaki po kolei się przedstawiali z szerokimi uśmiechami , no oprócz Nathana bo on szybko się przywitał i siadł koło mnie . Zauważyłam , że Tom cały czas przygląda się Martynie . Fajnie by było gdyby coś między nimi zaiskrzyło . Chłopaki wypytywali Tyśkę o wszystko , zagadywali i rozśmieszali . Nath ścisnął lekko moje ramię :
- Daj mi buzi - szepnął mi na ucho
- A ty mnie nie możesz pocałować ? - spytałam cicho wywracając oczami
- Nie , jak ty całujesz to jest fajniej - zamruczał mi do ucha a mnie przeszły ciarki 
- No dobra - mruknęłam i pocałowałam go .
Każdy poszedł do siebie , chciałam spędzić wieczór z Martyną ale gdy siedziałyśmy na łóżku i obgadywałyśmy chłopaków do drzwi balkonowych zapukał Nath i nie czekając na odpowiedź wszedł :
- No , zbieraj się - powiedział pokazując ręką abym wstała
- Gdzie? - zdziwiłam się
- No do mnie przecież nie będziesz spała z Martyną tylko ze mną - powiedział jakby to było oczywiste i wziął mnie na ręce
- Martyna poradzisz sobie ? - spytałam a ona zaśmiała się i kiwnęła głową .
W pokoju Nath rzucił mnie na łóżko i zaczął całować po szyi . Całowaliśmy się potem chwilę ale zorientowałam się że nie wzięłam telefonu :
- Nath idę po telefon bo tata może dzwonić - powiedziałam a o niechętnie zszedł ze mnie . Puściłam mu oko i wyszłam na balkon . 
Już chciałam wchodzić do swojego pokoju ale to co zobaczyłam zszokowało mnie tak , że nie mogłam się ruszyć . 

                                      Wszystkiego najlepszego Max !!!! xd 

Wybaczcie , że dopiero teraz ale mam treningi i nie mam kiedy pisać ;/ Rozdziały będą rzadziej , niestety . Mam nadzieję , że ten się podoba ;p Ja chcę już tą piosenkę !!!!! Pewnie jest boska ^^ 
Dedykacja dla :
~ Martynki ;**- widzisz przyjechałaś z Miami xd
~ Indico ;*** - witam na moim blogu ;)
~ Wszystkich którzy skomentowali ostatni rozdział ;)
MAM WIADOMOŚĆ !!!!
To opowiadanie będzie podzielone na 2 części . Wpadłam na bardzo dobry pomysł ale wymaga on podzielenia historii ;d 
Kocham was <3333 

poniedziałek, 3 września 2012

Rozdział 23 :]

W klubie od razu siedliśmy przy stole i zamówiliśmy drinki . Chłopaki siedzieli przy stoliku i opijali imieniny Conora . Jako że Axel stawiał , oni opijali je dosyć mocno . Ja i Nathan prawie cały czas tańczyliśmy . Tym razem nie dałam go odbić a on mnie tym bardziej . Trochę się zmęczyliśmy i postanowiliśmy , że posiedzimy z chłopakami . Wznieśliśmy toast za jubilata . Conor przyjrzał mi się uważnie :
- Zatańczysz ze mną ? - spytał napity , spojrzałam niepewnie na Natha , reszta to zauważyła
- No weź Młody , Axel ma urodziny ... - zaczął Tom
- Imieniny ... - szepnął mu Jay a Tom odchrząknął
- Ma imieniny a skoro jest jubilatem i wszystkim stawia to należy mu się taniec z jedyną dziewczyną w towarzystwie - powiedział z przekonaniem Tom a reszta pokiwała głowami
- Dobra ... czy ja powiedziałem nie ? - spytał zirytowany
- Chodź - Conor wstał , lekko się zachwiał i podał mi rękę .
Złapałam ją i poprowadziłam go na parkiet . "Axel" tańczył strasznie pokracznie ale ewidentnie było widać , że to przez alkohol . Przynajmniej miałam ubaw z niego . Widziałam , że Nath patrzy na nas i nie jest zadowolony . Zaczęła lecieć ballada . Conor złapał mnie w talii a w oczach mojego chłopaka automatycznie pojawiły się iskierki złości . Delikatnie się do niego przybliżyłam , nie za blisko i nie za daleko :
- Nie wiedziałem , że mój tata ma takie znajomości . Zwykle ludzie z firmy mają synów których trzymają pod kloszem bo są pojebani , a tu proszę szef szefów ma córkę . I to jaką córkę - powiedział i uśmiechnął się chytrze
- No popatrz i zajętą - powiedziałam i pokazałam mu bransoletkę od Nathana
- Spóźniłeś się . Gdy wjechałeś we mnie w parku jeszcze byłam wolna - dodałam ale zaraz ugryzłam się w język
- Nie miałem odwagi żeby przyjść do ciebie . Myślałem , że Nathan to twój chłopak , tak się wkurzył gdy zobaczył że mam cie na rękach . Właśnie przez niego nie przyszedłem do ciebie drugi raz - powiedział a mnie zatkało
" Tylko mi kurwa nie wyjedź z tekstem 'jesteś kimś więcej nić koleżanką' . Błagam nie mów tego ! " prosiłam w myślach ale na próżno
- Szkoda , bo mogłabyś być kimś więcej - powiedział a ja nie wiedziałam co zrobić
- Nie byłabym , bo zakochałam się w Nathanie - powiedziałam a on rozejrzał się w koło
- Póki go nie ma to chociaż cie pocałuje - powiedział i zanim zdążyłam zareagować pocałował mnie .
Nagle poczułam jak się ode mnie odkleja i zobaczyłam , że Nathan trzyma go za koszule i ciągnie na taras . Nie mogłam się przecisnąć przez tłum ale w końcu mi się udało . Zawołałam na wszelki wypadek chłopaków . Wpadałam na taras i co zobaczyłam ? Conor coś mówi Nathanowi a on aż kipi z wściekłości . Nath kiwnął głową a Conor wyciągnął do niego rękę . Już myślałam że wszystko okey ale Nathan zamiast podać mu rękę walnął go z całej siły w twarz . Conor poleciał jak długi na podłogę . Nie wiedziałam co robić , zrobiłam krok ale Jay przytrzymał mnie ręką :
- Poczekaj - powiedział .
Conor wstał i rzucił się na Nathana i obydwoje padli na ziemie . Krzyknęłam i zasłoniłam usta rękami . Chłopaki podbiegli do nich jakby całkiem otrzeźwieli . Jay i Siva trzymali Conora a Tom i Max Nathana :
- Puśćcie mnie ! - krzyknął Nath
- Wspomnisz moje słowa , zobaczysz frajerze ! - krzyknął Conor - Puśćcie mnie , idę do domu - warknął i wyszedł z tarasu . Tom i Max puścili Nathana , miał rozciętą wargę i kilka siniaków .

Otarł wierzchem dłoni krew z brody :
- A temu o co chodziło ? - spytał Max
- Powiedział , że Sidney mnie zostawi - powiedział i wszyscy spojrzeli na mnie , popatrzyłam po nich zszokowana
- Przecież to nieprawda - powiedziałam oburzona 
- Dobra zwijajmy się - mruknął i wszyscy poszliśmy do limuzyny .
Nathan siedział wkurzony obok mnie i przykładał chusteczkę do krwawiącej wargi . Weszliśmy do domu i każdy poszedł do siebie . Nathan zdjął buty i marynarkę po czym siadł na łóżku . Przyniosłam mu lód z kuchni , siadłam na nim okrakiem i przyłożyłam mu delikatnie lód do wargi . Syknął z bólu :
- Dlaczego nic nie mówisz ? - spytał patrząc na mnie smutnym wzrokiem
- A co mam mówić ? "Dzięki , że się pobiłeś o mnie z Conorem " ? - prychnęłam a on złapał mnie za rękę którą przykładałam mu lód do wargi 
- On cie pocałował - powiedział i chciał patrzeć mi w oczy ale odwracałam wzrok - Ty sobie nie wyobrażasz jak ja cie kocham i jak bardzo mnie boli i złości gdy ktoś się do ciebie dobiera - dodał a ja spojrzałam na niego w końcu
- Wiem , że mnie kochasz . Ja ciebie też - powiedziałam i pochyliłam się tak żebyśmy stykali się czołami 
- Jak myślisz bardzo zły będzie twój wujek i tata ? - spytał niepewnie a ja parsknęłam śmiechem
- Pewnie bardzo ale jak się dowiedzą dlaczego było mordobicie to sami się pobiją - powiedziałam i pocałowałam go delikatnie w usta 
- Nie bolą mnie na tyle żeby się z tobą nie móc całować - powiedział i rzucił mnie na łóżko . Całowaliśmy się chwilę po czym wykąpaliśmy się i położyliśmy spać .


I FOUND YOU !!!! Dajcie mi tą piosenkę !!!!!! xd Wybaczcie , że dopiero dzisiaj ale wizyta u babci zakończyła się wizytą u wujka na działce xd Mam nadzieję , że rozdział się podoba ;]
Kocham was <3333