Wszyscy zeszliśmy z karuzeli lekko się kołysząc ale za to z uśmiechami na twarzy . Uwielbiam jeździć na takich rzeczach i w ogóle przejechałabym się na wszystkim co było w wesołym miasteczku ! Każdy śmiał się z miny każdego . Spojrzałam na Nathana , wyglądał jakby miał zaraz zemdleć :
- Nathan ... - zaczęłam a on runął na ziemię .
Krzyknęłam zwracając uwagę wszystkich w pobliżu . Na szczęście niedaleko był punkt medyczny i Jay szybko do niego pobiegł po pomoc . Ratownicy wzięli Nathana za nosze i zanieśli go do swojego punktu . Położyli go na leżance i spokojnie zaczęli mu podawać jakieś leki i zaczęli go cucić . Nie wiem dokładnie bo nie docierało do mnie co się dzieje . Wszyscy siedzieli na krzesełkach a ja stałam koło łóżka i wpatrywałam się w Natha :
- Zaraz się obudzi - uspokajał mnie ratownik a ja kiwnęłam tępo głową .
Jak na zawołanie Nathan poruszył głową . Zaczął otwierać oczy a ja odetchnęłam z ulgą . Otworzył oczy ale zaraz je zamknął i złapał się za głowę :
- Łeb mi pęka - powiedział cicho
- Zaraz leki zaczną działać - powiedział ratownik
- Gdzie Sidney ? - spytał Nath a ja złapałam go za rękę
- Obok ciebie - powiedziałam a on otworzył oczy
- Dobra , zostawmy ich samych - powiedział głośno Max i wszyscy wyszli .
Zostałam tylko ja i Nathan :
- Idiota ! - rzuciłam wściekła
- Dzięki ... - mruknął trzymając się za głowę
- Wiesz jak mnie przestraszyłeś ?! Prawie umarłam na zawał ! - powiedziałam zła
- Przepraszam ... wiem że ty lubisz takie rzeczy więc chciałem z tobą pojeździć - powiedział i spojrzał mnie na mnie tym swoim smutnym wzrokiem
- Nie patrz na mnie tak - powiedziałam ze śmiechem
- Jak ? - zdziwił się
- Tym takim ... ślicznym wzrokiem - powiedziałam a on uśmiechnął się zniewalająco
- Wybaczysz mi ? - spytał łapiąc mnie za rękę
- Ni .... wiesz że tak - zaśmiałam się
- Pojadę do domu a wy zostańcie ile chcecie - powiedział wstając z leżanki , popatrzyłam na niego jak na idiotę
- Chyba nie myślisz że cie zostawię - powiedziałam splatając palce z jego
- Zostawisz mnie bo chciałaś tu przyjść i na wszystkim pojeździć - powiedział ciągnąc mnie w stronę wyjścia
- Uważasz , że wolę kolejki górskie i karuzele zamiast ciebie ? - spytałam krzyżując ręce na piersi
- Nie ... ale ... no .... ty zostajesz ! - powiedział zły
- Jadę z tobą - powiedziałam wychodząc przed punkt medyczny , obok stali nasi towarzysze
- Ale ty jesteś uparta ! - westchnął zrezygnowany i złapał mnie za rękę
- My jedziemy do domu wy zostajecie - oznajmił
- Sidney też ? - zdziwił się Tom
- Tak nie zostawię go - powiedziałam - Martyna poradzisz sobie z nimi ? - spytałam
- Chyba tak - zaśmiała się
- Pilnujcie jej - powiedziałam patrząc na każdego - Mogę was nieźle udupić jak coś jej się stanie - dodałam i razem z Nathanem poszłam do samochodu .
Wsiedliśmy do limuzyny , powiedziałam kierowcy żeby nas zawiózł a potem przyjechał po resztę . W domu poszliśmy od razu do pokoju Nathana :
- Kładź się - powiedziałam pokazując na łóżko
- Ale ty ze mną - powiedział z uśmiechem
- Nie , ty sam a ja idę po coś do picia - powiedziałam a on niechętnie położył się na łóżku . Zeszłam na dół i zrobiłam nam herbatę . Weszłam do pokoju i postawiłam tace ze szklankami na szafce i spojrzałam na Natha , spał na prawym boku z podkulonymi nogami i przytulał się do poduszki . Uśmiechnęłam się sama do siebie . Wyjęłam koc z szafy i przykryłam nim Nathana . Poszłam do siebie , wzięłam książkę i wróciłam do pokoju swojego chłopaka . Siadłam w fotelu w kącie pokoju i zaczęłam czytać .
PRZEPRASZAM !!! Że tyle czekałyście , że tak beznadziejnie i że nie komentowałam niektórych blogów ; / Przez te wszystkie zajęcia poza lekcyjne nie mam czasu i weny aby pisać :( Mam nadzieje , że mi wybaczycie ...
Kocham was i dziękuje za wszystko <3333
JESZCZE RAZ POWIESZ, ŻE BEZNADZIEJNIE, TO ZDYCHASZ!!! jasne?! no :3 opierdol dany ^^
OdpowiedzUsuńty się ciesz, że nie jesteś chociaż chora tak jak ja -,-
biedny Nath ;c chociaż nie rzygnął xd
next ♥
Ekhem, Ekhem, Ekhem.
OdpowiedzUsuńWybacz, że Coś powiem ale....
KTO CI POWIEDZIAŁ, ŻE TO JEST BEZNADZIEJNE?!
JAKIEŚ PLASTKIOWE DZIUNIE?
BO INNEJ OPCJI NIE WIDZĘ!
To jest zajebiste zrozumiano!
Zmień poglądy, bo mówiąc tak o swoim blogu jesteś rasistą!
A wiesz dlaczego?!
Bo swój blog nazywasz beznadziejnym, a całą resztę cudnymi no może kilka jest na tyle durnych(jak mój) że nalezy mu się cięta riposta ale twój blog jest zajebisty!
Mam nadzieje, że zrozumiałaś?!
Druga sprawa.
KOLEJNA CO LUDZI STRASZY!
Wiesz co?! Wiesz co?!
Sałata! A tak na serio?
Nie strasz mnie więcej okey?
Myślałam po ostatnim, że on z spadnie z tego czegoś, że mu sie coś poważniejszego stanie, a tu?
Zemdlał ale i tak dobrze, że tylko to.
Więc nie stras zmnie okey?
Czekam na więcej!
Weny dużo!
Pozdrawiam
Indica
Mega!!! ♥
OdpowiedzUsuńMyślałam, że rzygnie na Sidney ;d
Pamiętaj jeszcze raz powiesz, że to jest beznadziejne, to ja powiem pani!
Czekam na next'a, weny i pozdrawiam.
Nat. ;D
O mój boże!
OdpowiedzUsuńŚwietny
Czekam na następny
+http://lol-smileandforever.blogspot.com/
Co jest beznadziejne.?
OdpowiedzUsuńBo na pewno nie to opowiadanie ;D
Dobrze, że się mu nic poważniejszego nie stało.
Czekam na następny ;)
Ty mówisz, że nie masz weny.
OdpowiedzUsuńDziewczyna, która napisała jedno opowiadanie i pisze teraz drugie. Ludzie ją wielbią, bo umie pisać i w ogóle!
Ty nie masz weny?!
Czekam na nextyy!
Ja dzisiaj zawału normalnie dostanę!!!
OdpowiedzUsuńNajpierw "I Found You" na żywo, a teraz Twój rozdział Kochana!!!!
NIE STRASZ MNIE!!!!!
Matki Chrzestnej własnej, rodzonej, adoptowanej, z wyboru chcesz się pozbyć??????!!!!
No WSPANIAŁE :****
No jak tu Cię nie uwielbiać :D
Piszesz tak niesamowicie :)
JA CHCĘ WIĘCEJ ;D
Kocham Cię moja Kasiu :******
super rozdział
OdpowiedzUsuńNIE JEST BEZNADZIEJNY !!!
i ja chcę następny
a najważniejszym twoim zajęciem pozalekcyjnym jestem ja . ^.^
OdpowiedzUsuńpo tym rozdziale chyba zejdę jak Nath. xd
Dead . :D hahahah. xd
kiedyś przez was wszystkich umrę . :D xdd
już umarłam po prostu . ;p
ty mój killerze murzynie . :D
weź wyczaruj intryge . ;]
my body is ready . *.*
pleaaaaaase . :*
kocham cię bro . ♥♥♥
JAK MOŻESZ MÓWIĆ,ŻE TO JEST BEZNADZIEJNE?!!!to jest PRZECUDOWNE,a beznadziejne to jest moje.przepraszam,że nie komentowałam poprzednich rozdziałów,ale nie miałam czasu:((Pamiętaj,że to jest przecudowneee*___*
OdpowiedzUsuńPozdro :*
julcia:*
Jak Ty nie masz weny to ja normalnie wróżką jestem !
OdpowiedzUsuńCud miód malina ;***
Czekam na next ;))
Mychaaa ;***