czwartek, 30 sierpnia 2012

Rozdział 22 :]

W holu czekał na nas jakiś facet w garniturze . Był postawny i w mniej więcej wieku mojego taty , dopiero po chwili poznałam go :
- Sidney ! - krzyknął z uśmiechem i rozłożył ręce do uścisku
- Wujek Jerry ! - powiedziałam i uściskałam go . 
Tak naprawdę to nie był mój wujek , to jeden z najbardziej zaufanych ludzi taty . Jerry bywał u nas często gdy byłam mała , wtedy firma dopiero rosła w siłę . Miał żonę i syna , którego nigdy nie widziałam , popatrzył na chłopaków
- Wszyscy twoi ? - spytał a ja parsknęłam śmiechem 
- Co ty , jeden - powiedziałam i złapałam Nathana za rękę
- Miło mi , Jerry Colins - powiedział a Nath uściskał mu rękę , przedstawiła się też reszta 
- Chodźmy - powiedział i poprowadził nas do sali 
- Kiedy podejdzie do ciebie ktokolwiek to na pewno się przedstawi . Ty masz tylko grzecznie się przywitać i broń boże nie rozmawiać o interesach - pouczał mnie gdy wchodziliśmy do sali - Powodzenia , panowie dotrzymajcie jej towarzystwa - powiedział zwracając się do chłopakó po czym odszedł 
- Chodźcie , napijemy się szampana - rzucił Jay i wszyscy poszliśmy do barku . 
Po drodze przedstawiło mi się 6 osób , które widziałam pierwszy raz w życiu . Robiłam tak jak mówił tata i Jerry . Piliśmy szampana zbici w grupkę , chłopaki śmiali się między sobą jaka biba im się trafiła i że jedyny plus tego przyjęcia to darmowe żarcie . Ja rozglądałam się szukając kogoś znajomego . Piłam końcówkę szampana gdy zobaczyłam w tłumię Conora , zaczęłam się krztusić ale szybko się opanowałam :
- Sidney wszystko dobrze ? - spytał Nathan a ja z przerażeniem patrzyłam jak Conor podchodzi do Wujka Jerrego 
- Tak , zachłysnęłam się - powiedziałam szybko i odwróciłam się szybko tyłem do tłumu 
- Teraz będzie przemówienie - szepnął mi na ucho i odwrócił mnie przodem do "sceny" .
Przemawiał mój wujek , gadał że ich wytwórnia bla bla bla nawet nie wiem o co chodziło . Wspomniał o moich rodzicach i o mnie . Po przemówieniu wujek podszedł do nas razem z ... Conorem . Nathan zrobił minę jakby zobaczył największego wroga , objęłam go w pasie i wtedy trochę się ogarnął . Conor wyglądał świetnie w garniturze i ze znudzoną miną rozglądał się , dopiero gdy mnie zobaczył uśmiechnął się szeroko ale gdy zobaczył że obejmuję Nathana trochę mu sie zmniejszył ten uśmiech :
- Sideny poznaj mojego syna Conora ... - zaczął ale przerwaliśmy mu
- My się znamy - powiedzieliśmy równo , Jerry zrobił zdziwiona minę
- A skąd ? - spytał
- No bo ... - i opowiedziałam mu wszystko . 
Nathan nie był zachwycony , chłopaki poszli na taras a on musiał tu ze mną być . Jerry zaproponował , żebyśmy poszli razem z Conorem do klubu bo ma dziś imieniny i trochę głupio było odmówić . Zawołaliśmy chłopaków i im ten pomysł się bardzo spodobał , chyba tylko ja i Nathan nie byliśmy tym zachwyceni . Załadowaliśmy się do limuzyny . Chłopaki polubili Conora , którego z jakiegoś powodu nazywali  "Axel" jak się potem okazało Siva stwierdził że jest podobny do Axla z Guns&Roses . Nathan i ja siedzieliśmy obok siebie , mój synek był naburmuszony :
- Ej ... wiesz , że musiałam - szepnęłam mu na ucho siadając mu na kolanach
- Wiem ale ja go i tak nie lubię - powiedział 
- On mi się nie podoba no ! Kocham ciebie a to co mówiłam to był sen - powiedziałam a on się w końcu uśmiechnął
- Też cie kocham - mruknął a ja go pocałowałam .
Chłopaki zaczęli gwizdać no oprócz Conora . On nie był zachwycony . Coś mi mówiło , że ten wieczór nie będzie udany .  


 Tak więc jest rozdział ;d Ciekawe co dalej ? ;> Niestety dowiecie się tego dopiero w Niedziele bo mnie prawdopodobnie nie będzie ;/ Wybaczcie ;*
Kocham was i dziękuję za 6500 wejść <3333

środa, 29 sierpnia 2012

Rozdział 21 :]

- Szlak jasny mnie zaraz trafi ! - wrzasnęłam sama do siebie .
Nie mogłam wybrać nic odpowiedniego na to głupie przyjecie . Ciągle miałam wrażenie , że wyglądam za mało "elegancko" . Przez balkon zobaczyłam , że chłopaki wjeżdżają na podwórko . Weszli do domu i oczywiście rozsiedli się w salonie , słyszałam jak kłócą się o miejsce i pilot , po chwili telewizor już chodził a któryś krzyknął " Już jesteśmy ! " . Wkurzona zeszłam na dół :
- A wy co kurwa ?! Jazda do mojego pokoju ! Przez was idę na to zasrane przyjęcie to chociaż pomóżcie mi wybrać ubranie ! - krzyknęłam i poszłam do siebie a oni potulnie za mną .
Siedli na moim łóżku a ja pokazałam im dwa zestawy ubrań , czyli sukienek i butów . Popatrzyli na nie :
- Załóż je - powiedział Jay
- Po co , przecież je widzisz - warknęłam
- Ale nie wiemy jak ty w tym wyglądasz - powiedział Tom a ja wywróciłam oczami i zabrałam wszystkie ubrania . Weszłam do łazienki i założyłam pierwszy zestaw , wyszłam i podeszłam do nich :
- No i ? - spytałam zniecierpliwiona bo każdy z nich przyglądał mi się z uśmiechem
- Chodź bliżej - powiedział Max z głupim uśmieszkiem na twarzy za co dostał w czapę od Nathana
- Ślepy jesteś ? - spytał przez zęby
- To co może być ? - przerwałam im 
- Ładnie ale pokaż się w ten drugiej kiecce - powiedział Nathan .
Znowu poszłam do łazienki , założyłam drugi zestaw i wyszłam do nich :
- Ooooo ! - powiedzieli równo 
- Czyli to ? - spytałam dla pewności
- Tak - stwierdzili znów równo 
- Okey dzięki - rzuciłam a chłopaki wyszli z pokoju , Nathan został 
- Rozsuniesz mu sukienkę ? - spytałam a on ze znudzoną ją rozsunął , popatrzyłam na niego zdziwiona
- Co ci ? - spytałam ściągając sukienkę a zakładając bluzkę i spodnie 
- Nawet się ze mną nie przywitałaś tylko wydarłaś się żeby ci pomóc - powiedział udając naburmuszone dziecko , skrzyżował ręce na piersi i zrobił dzióbek ustami , zaśmiałam się
- Mój mały Nath nie dostał buziaka od mamusi ? - spytałam siadając na nim okrakiem , on był w tej samej pozycji co wcześniej ale uśmiechnął się pod nosem
- Ta ... mamusi . Gdybym miał taką mamę to bym chyba umarł -zaśmiał się
- Mamusia da ci buzi - powiedziałam jak to małego dziecka i dałam mu delikatnego buziaka , ledwo dotknęłam jego ust , odsunęłam się od niego a zrobił zszokowaną minę
- I co to tyle ?! - spytał z wyrzytem
- Tak , od mamusi tylko tyle - powiedziałam a on położył się na łóżku a ja na nim , przekręcił się i leżał pochylony nade mną
- Trochę za mało jak dla mnie , jestem dużym chłopcem i potrzebuję trochę więcej . Dużo więcej - zaznaczył i pochylił się tak żebym mogła go pocałować
- Dobrze - mruknęłam i pocałowałam go .
Całowaliśmy się coraz zachłanniej ale usłyszeliśmy pukanie do drzwi :
- Obiad młodzi - powiedział Seev i zeszedł na dół .
Niechętnie zeszliśmy na dół , zjedliśmy obiad :
- Jay przynieś mi colę - powiedział Tom żując frytkę , " No tak , zakład " pomyślałam 
- Już - loczek powlókł się do lodówki i podał ją Tomowi
- Max pożyczysz mi koszulę - powiedział a łysy kiwnął głową
- Co wy mu się poddajecie ? - spytał "zdziwiona "
- Nie ważne - szybko rzucili . 
Po obiedzie każdy poszedł do siebie żeby się przebrać . Założyłam sukienkę wybraną przez chłopaków a włosy lekko pokręciłam . Zrobiłam sobie delikatny makijaż . Stanęłam przed lustrem :
- Wygląd masz , tylko teraz nie zrób z siebie idiotki przed ludźmi rodziców - powiedziałam sama do siebie drżącym głosem
- Sideny jedziemy ! - usłyszałam wołanie Nathana z podjazdu . 
Wzięłam głęboki wdech i zeszłam do chłopaków . Chłopaki zagwizdali na mój widok , oni też świetnie wyglądali . Wsiedliśmy do limuzyny i odjechaliśmy . Po 15 minutach byliśmy na miejscu . Stanęłam przed wielkim budynkiem i popatrzyłam na niego przerażona , Nathan złapał mnie za rękę , uśmiechnął się i pociągnął mnie lekko w stronę wytwórni .
 


WANTED WORLD !!!! Nie ogarniam tego bo wszystko po Anglińsku ale i tak mam jare xd Ja chcę nową płytę , teledysk ...i w ogóle xd Mam zrobioną skarbonkę na pieniądze na koncert ( o ile będzie , jeśli nie to kupie sobie 2 Conversy ^^ ) Co to rozdziału to mam nadzieję , że nie wyszło tragicznie ;p Jutro wraca moja Martyna !!!! TUTAJ jest jej blog i zapraszam gorąco do komentowania go ;)
Kocham was dziewczyny <3333       

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Rozdział 20 :]

Leżałam na łóżku i czytałam książkę . W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi balkonowych . Z uśmiechem odłożyłam lekturę i otworzyłam drzwi . Nathan miał dres i koszulkę , uśmiechał się :
- Co tak długo ? - spytałam kładąc się na łóżku , Nath zamknął drzwi i położył się koło mnie
- Musiałem udawać , że śpię żeby chłopaki nam nie przeszkadzali - powiedział z chytrym uśmiechem
- Przeszkadzali w spaniu ? - spytałam z uniesioną brwią i udawanym zdziwieniem on zrobił minę jakby dostał w twarz
- Kazałaś mi do siebie przyjść , żebym z tobą spał ? - spytał z niedowierzniem
- No tak , a co ty pomyślałeś ? - zaśmiałam się a on przyciągnął mnie do siebie
- Też o spaniu tylko nie takim - mruknął i zrobił zawiedzioną minę , odgarnęłam mu włosy
- Raz dziennie chyba wystarczy - powiedziałam poważnie ale przylgnęłam do niego bardziej
- Dobrze ale całować cie mogę ? - spytał i nie czekając na odpowiedź namiętnie mnie pocałował . 
Nath leżał pochylony nade mną , ja bawiłam się jego włosami a on błądził prawą ręką po moim udzie i pod moją koszulką . Ciągle się całowaliśmy ale ja zrobiłam się śpiąca . Nathan to zauważył :
- Spać ci się chce , mała ? - spytał głaszcząc mnie po głowie a ja w odpowiedzi ziewnęłam 
- Poczekaj - powiedział a ja niechętnie odsunęłam się od niego .
Ściągnął dres i bluzkę po czym położył się koło mnie a ja od razu położyłam się na jego klacie . Prawie od razu zasnęłam . 
Miałam dziwny sen . Śnił mi się Conor , chłopak z parku . 
" Siedzieliśmy sami w salonie i ... całowaliśmy się . Nagle do pokoju wszedł uśmiechnięty Nathan z bukietem kwiatów ale gdy nas zobaczył jego oczy zaszły łzami :
- Sidney ? - powiedział a ja szokowana oderwałam się od Conora i podbiegłam do niego
- Nathan to nie tak jak myślisz - powiedziałam spokojnie
- Wiesz , że to jedno z najczęstszych kłamstw ? Nienawidzę cie - powiedział i rzucił we mnie bukietem po czym wyszedł a ja wróciłam do Conora 
- Jego strata - powiedział i objął mnie ramieniem 
- Masz racje Conor , jesteś lepszy niż Nathan nie wiem co ja w nim w ogóle widziałam .... "

- Sidney , obudź się - Nathan szturchał a ja w końcu się obudziłam , popatrzyłam na niego zaspanym wzrokiem
- Co jest ? - spytałam ziewając
- Może Conor jest lepszy niż ja ale nie on z tobą śpi i nie jego bijesz - powiedział wkurzony a ja zrobiłam zdziwioną minę
- Co ? Jak to Conor lepszy od ciebie ? Co ty pieprzysz ? - spytałam patrząc mu w oczy
- Obudziłaś mnie bo gadałaś przez sen . "Masz racje Conor , jesteś lepszy niż Nathan nie wiem co ja w nim w ogóle widziałam " . Tak powiedziałaś - powiedział wkurzony
- Przez sen ! Nie obrażaj się - powiedziałam i pocałowałam go namiętnie
- Dobra niech będzie - mruknął i znowu się przytuliliśmy .

Rano obudził mnie telefon . Położyłam poduszkę na głowie :
- Nathan odbierz - mruknęłam ale nikt nie zareagował więc wkurzona zdjęłam poduszkę z głowy . 
Byłam sama w pokoju wzięłam telefon z półki i nawet nie patrzyłam kto dzwoni :
- Halo ? - warknęłam
- Wstałaś moja śpiąca królewno - to był Nathan 
- Tak i dlaczego ciebie ze mną nie ma ? - spytałam
- Nie wiem , spytaj Conora - powiedział z sarkazmem
- Cholerny zazdrośnik - mruknęłam a on się zaśmiał 
- Bo cie kocham . Wolałabyś żebym pozwalał np chłopakom się z tobą całować ? - spytał a ja usłyszałam w tle głos Toma " A pozwalasz ?! "
- Nie idioto - wrzasnął na niego Nathan a ja zaśmiałam 
- Za ile wracacie ? - spytałam przeciągając się
- Na obiad już będziemy . Jest sprawa ... - zaczął niepewnie
- Co jest ? - spytałam już rozbudzona
- Dziś jest przyjęcie z ważniakami z wytwórni twojego taty i mamy . Musimy na niego iść i ty też - powiedział z chrząknięciem 
- Co ?! - krzyknęłam
- Tata do ciebie zadzwoni ja muszę kończyć , kocham cie Sidney - powiedział szybko i  zanim w ogóle coś powiedziałam rozłączył się . 
Siadłam po turecku i wpatrywałam się ogłupiała w telefon . Na tapecie miałam zdjęcie z Nathanem w tedy w fontannie . Jak na zawołanie zadzwonił tata :
- Z kim ty tyle gadasz ? - spytał na wejściu
- Z Nathanem , właśnie mi powiedział o przyjęciu - powiedziałam wymownie
- Wybacz , nie musiałabyś iść ale nie mogę wrócić . Musisz mnie godnie zastąpić , uśmiechaj się mów wszystkim " Dzień dobry " a jak ktoś spyta o moją prace to powiesz , że w domu nie rozmawiamy o pracy - powiedział 
- No dobra ... - mruknęłam niechętnie
- Tylko ubierz się stosownie , elegancko . Ja muszę kończyć , zadzwonię rano . Powodzenia - powiedział i się rozłączył . 
Odłożyłam telefon na szafkę nocną i popatrzyłam na szafę : 
- Coś eleganckiego ... - mruknęłam w zamyśleniu sama do siebie i zaczęłam szukać odpowiedniego stroju .    

No nareszcie ! Już myślałam , że go nie napiszę xd Mam nadzieje , że się podoba ;)
Dedykacja dla :
~ Stryjenki - wróciłaś w całości ! ;*
~ Willow - hehehe rozwalasz mnie xd ;*
Witam na moim blogu Juliette Sykes , Dashe i Lauren ;***
Kocham was ! <3333
Wy jesteście przerażające .... w 2 dni 500 wejść ? O.o 

sobota, 25 sierpnia 2012

Rozdział 19 :]

Nathan po raz pierwszy od kiedy go widziałam uśmiechał się nerwowo i tak ... nieśmiele . Chyba serio bał się , że się nie zgodzę :
- Powiesz coś ? - spytał cicho
- Nie pomęczę cie jeszcze trochę - zaśmiałam się a on spojrzał na mnie wyrzutem 
- Ty sobie sprawy nie zdajesz jak ja się denerwuję - powiedział
- No właśnie widzę i się dziwie . Będę twoją dziewczyną - powiedziałam i rzuciłam mu się na szyję a on mnie podniósł .
Po chwili przytulania Nathan postawił mnie na ziemi i podał pudełko :
- To dla ciebie - powiedział z uśmiechem a ja otworzyłam pudełko .
W środku były dwie czarne bransoletki , każda miała połówkę serca . Na jednej pisało " Together " a na drugiej " Forever " założyłam tą pierwszą a Nathanowi założyłam drugą 
- Kocham cie Sidney - powiedział wplatając palce w moje włosy i patrząc mi prosto w oczy
- Ja też cie kocham - szepnęłam i namiętnie go pocałowałam . 
Nie mogłam tego ogarnąć . Chłopak którego plakat miałam kiedyś w pokoju teraz się ze mną całuje , mówi że mnie kocha i ... jest ze mną . Jakby ktoś tydzień mi powiedział , że tak będzie wyglądał dzisiejszy dzień wyśmiałabym go i kazała mu zmienić dilera . Po chwili przeszedł mnie dreszcz bo zawiał zimny wiatr , Nath oderwał się ode mnie :
- Zimno ci ? - raczej to stwierdził a nie spytał
- Trochę - wzruszyłam ramionami a on wziął mnie na ręce jak pannę młodą
- Rozgrzeje cie - powiedział z chytrym uśmiechem i położył mnie na łóżku .
Zamknął drzwi balkonowe i zasłonił zasłony , zamknął drzwi na klucz . Położył się na mnie i zaczął całować po szyi . Potem po dekolcie ale trochę mu przeszkadzała moja bluzka :
- Ściągnij ją jak ci przeszkadza - powiedziałam a on od razu ją ściągnął i kontynuował . 
Zdjęłam jego koszulkę a potem poszło szybko . Zaczęliśmy się nawzajem gorączkowo rozbierać a potem wiadomo co robiliśmy . W pewnym momencie myślałam , że Nathan wykituje z tej rozkoszy ale to chyba dobrze . Był naprawdę świetny , nie wiem ile to robiliśmy . Po mniej więcej godzinie leżeliśmy dysząc na łóżku . Ja leżałam na plecach a on na brzuchu i przyglądał mi się z zadowoleniem :
- A tak w ogóle to o której mają wrócić chłopaki ? - spytałam przeciągając się na co Nath zareagował uśmiechem
- Gdzieś tak o 22 a co ? - spytał przyciągając mnie do siebie 
- Bo jest 22 - powiedziałam i jak na zawołanie usłyszeliśmy " Młodzi jesteśmy ! " .
Zerwaliśmy się z łóżka i zaczęliśmy zbierać ubrania , ja zebrałam swoje i pobiegłam do łazienki . Nath ubrał się szybko . Po chwili usłyszałam pukanie , Nath otworzył drzwi :
- Cześć młody , gdzie Sidney ? - spytał Tom a ktoś się zaśmiał , to był chyba Jay
- Eeee ... nie wiem chyba w pokoju - powiedział Nathan 
- Aha okey - rzucił Tom a ja odetchnęłam z ulgą - A ten biustonosz pod drzwiami do łazienki to twój ? - zaśmiał się Tom a Jay do niego dołączył . Rozejrzałam się po łazience , "kurwa upadł mi stanik ! " pomyślałam 
- Idźcie już - powiedział Nathan i zamknął drzwi za ubawionymi chłopakami
- Możesz wyjść - powiedział ze śmiechem a ja otworzyłam drzwi od łazienki miałam na sobie tylko majtki więc podniosłam stanik i założyłam go 
- Nie dadzą nam o tym zapomnieć prawda ? - spytałam ubierając się
- Wątpię - powiedział i pociągnął mnie za rękę a ja siadłam na nim okrakiem 
- Idę do pokoju , przyjdź do mnie później - powiedziałam i dałam mu namiętnego całusa 
- Dobrze - mruknął z uśmiechem .
Poszłam do siebie i wzięłam prysznic . Zadzwoniłam do Martyny i pogadałam z nią trochę . Przylatuje za dwa dni , już nie mogę się doczekać . Zeszłam na dół a w salonie zastałam wszystkich członków chłopaków , oglądali jakiś film . Jak mnie zobaczyli wszyscy dziwnie się uśmiechnęli :
- Co tam młoda ? Jesteś z Nathanem ? - spytał Siva a ja pokazałam mu bransoletkę
- Tak - rzuciłam i puścił oko swojemu chłopakowi .
Poszłam do kuchni i zjadłam serek . Wracając na górę życzyłam chłopakom dobrej nocy i poszłam do siebie . Przebrałam się w piżamę i czekałam na Nathana .     

Ja pierdziele xd Ten rozdział powstał w bólach ale mam nadzieję że się podoba ;) Byłam wczoraj w kinie na Magic Mike , polecam ! Bosz jak ten Channig Tatum się rusza O.o Masakra xd 
Kocham was i dzięki za ponad 5400 wejść <3333    

środa, 22 sierpnia 2012

Rozdział 18 :]

- Jaką niespodziankę ? - spytałam podniecona 
- Nie powiem przecież - powiedział ze śmiechem
- A gdzie ta niespodzianka ? - spytałam rozglądając się po salonie
- Chwila gdzie są chłopaki ? - popatrzyłam wymownie na Natha
- Wygoniłem ich z domu bo by przeszkadzali -powiedział i popatrzył na mnie uważnie
- Bardzo cie boli ? - spytał z troską
- Nie prawie w ogóle - powiedziałam 
- Dasz rade chodzić ? - spytał a ja kiwnęłam głową 
- To dobrze . Idź się przebierz ja czekam na dole - powiedział z uśmiechem 
- Po co ? - spytałam 
- Nie ważne , idź już - popchnął mnie w kierunku schodów .
Poszłam na górę i przebrałam się w to . Zbiegłam na dół gdzie czekał na mnie Nathan z bukietem niebieskich róż :
- To dla ciebie - powiedział z uśmiechem i dał mi bukiet
- Skąd wiedziałeś ? - spytałam wąchając kwiaty
- Mam swoje źródła - powiedział a ja wsadziłam kwiaty do wazonu . 
- To co ? - spytałam
- Jedziemy - odpowiedział łapiąc mnie za rękę .
Wsiedliśmy do mojego auta , Nath prowadził . Co chwila na mnie spoglądał :
- Nathan patrz na drogę - powiedziałam przekręcając mu głowę żeby patrzył przed siebie
- Nie mogę , za ładnie wyglądasz - powiedział z tym swoim uśmiechem
- Nie podlizuj się - wystawiłam mu język .
Dojechaliśmy i wyszliśmy z auta . Gdzie byliśmy ? Na całorocznym lodowisku :
- Niespodzianka ! - powiedział radośnie Nath i przytulił mnie od tyłu
- Umiesz jeździć ? - spytałam ubawiona 
- Nawet - powiedział i pociągnął mnie do środka . 
Nath zapłacił , założyliśmy łyżwy i poszliśmy na lód . Jeździliśmy w kółko trzymając się za ręce , od razu przypomniała mi się randka z Tomem . W pewnym momencie Nath popchnął mnie na barierkę :
- Zadowolona ? - spytał a ja w odpowiedzi namiętnie go pocałowałam
- To dobrze - uśmiechnął się i jeździliśmy dalej . 
W pewnym momencie w Natha w impetentem wjechała jakaś laska przez co obydwoje wylądowali na lodzie , podniosłam chłopaka :
- Przepraszam nie umiem jeździć - powiedziała owa dziewczyna uśmiechając się czarująco
- Chyba serio nie umiesz skoro jeździsz pod prąd - rzuciłam i pociągnęłam za rękę chichrającego się Nathana 
- Zazdrośnica - powiedział nadal chichocząc
- Odezwał się - wywróciłam oczami .
Po 2 godzinach wygłupów , śmiechów i okazywaniu sobie czułości wsiedliśmy znów do auta . Ciągle trzymaliśmy się za ręce " wyglądamy jak para " pomyślałam siedząc w samochodzie . Pojechaliśmy do jakieś knajpy gdzie zjedliśmy obiad i posiedzieliśmy trochę . Poszliśmy na spacer po drodze mijaliśmy fontannę . Przystanęłam udając , że coś mi wpadło do buta , Nath szedł dalej a ja korzystając z sytuacji ochlapałam go wodą a on podskoczył :
- Ej ! - wrzasnął a ja zaczęłam się śmiać
- Taki jesteś gorący , że musiałam cie schłodzić - śmiałam się z niego 
- O ty ! - krzyknął i też mnie ochlapał .
Chlapaliśmy się i chichraliśmy jak nienormalne dzieci . Byłam cała mokra więc zdjęłam buty i weszłam do fontanny tak jak inne osoby :
- Chodź ! - zachęcałam Natha
- Nie ma mowy - powiedział i śmiał się ze mnie .
Wygłupiałam się a on zaczął mi robić zdjęcia , poprosiłam jakąś dziewczynę żeby zrobiła mi z nim zdjęcie . Mieliśmy kilka fot i zbieraliśmy się do samochodu :
- Miss mokrego podkoszulka - powiedział Nath z zadziornym uśmiechem
Wsiedliśmy do auta , siedzieliśmy na jakiś ręcznikach żeby nic nie zamoczyć . W domu przebraliśmy się i wysuszyliśmy , mi zeszło trochę dłużej . Założyłam czarne leginsy i tunikę z napisem "I hate you bitch " i zeszłam na dół . Nath zrobił gorącą czekoladę i czekał na mnie w salonie . Gadaliśmy i co jakiś czas się całowaliśmy . Poszliśmy na górę do jego pokoju i wyszliśmy na balkon :
- Tutaj można by powiedzieć , wszystko się zaczęło - powiedział a ja kiwnęłam głową
- Więc tutaj zrobię to - powiedział i stanął przede mną i wyciągnął z kieszeni spodni jakieś pudełko - Sidney .... zostaniesz moją dziewczyną ?

Szczęśliwe ? ;d Mam nadzieje , że się podoba ^^ Dziś dedykacja dla :
~ Gumiśki - nie czuj się opuszczona ! xd ;****
~ Anku - dziękuję za wszystko ;***
Witam na moim blogu Monikę Pawlak ;)
Kocham was laski <333 
PS to jest jak coś moje gadu ;]  33615407

wtorek, 21 sierpnia 2012

Rozdział 17 :]

Przytuliłam się do niego i prawie od razu zasnęłam . Śniły mi się jakieś głupoty ale w objęciach Nathana dobrze mi się spało . Mogłabym bym tak spać całą noc i cały dzień . Niestety rano obudziło mnie szturchnięcie . Otworzyłam leniwie oczy i zobaczyłam , że nie leżę na klacie Natha tylko na poduszce , która pachniała jego boskimi perfumami . Omiotłam spojrzeniem pokój a mój wzrok zatrzymał się na tyłku Nathana , stał w bokserkach przed szafą . Odwrócił się do mnie i uśmiechnął się :
- Śpij mała - powiedział słodko i założył koszulkę z napisem " London " i czarne spodnie
- Gdzie idziesz ? - spytałam śpiącym głosem 
- Za godzinę idziemy do radia a potem wracamy , dopóki nie ma twojego taty mamy luzy - powiedział zakładając conversy
- Dobra a ile będziecie w radiu ? - spytałam cicho
- 2 godziny około - powiedział i siadł koło mnie na łóżku
- Może jeszcze będę spać - zamruczałam
- To czekaj na mnie , jak wrócę to nie będę miał nic przeciwko jeśli zastanę cie w moim łóżku - zaśmiał się a ja machnęłam na niego ręką 
- Idź już - powiedziałam a on pochylił się nade mną i dał mi całusa
- Wolałbym zostać z tobą - powiedział z uśmiechem 
- Ja też , na tobie lepiej się śpi - powiedziałam a on zaśmiał się i wyszedł . Usnęłam ale nie spałam długo . Zwlekłam się z łóżka i poszłam do siebie . Odprawiłam poranną toaletę , włosy zaplotłam w warkocz i ubrałam dresy , bokserkę i zeszłam na śniadanie . Zjadłam kanapki , założyłam trampki i poszłam pobiegać . Słuchałam The Wanted i biegałam po parku . Stanęłam na chwilę żeby zmienić piosenkę . Już miałam biec dalej gdy nagle ktoś z dużą siłą wjechał we mnie . Padłam na ziemię i szybko wyjęłam słuchawki i wsadziłam do spodni , obróciłam się i siadłam na ziemi . Moim oczom ukazał się chłopak z dłuższymi blond włosami , grzywką i brązowymi oczami . Był niesamowity , sam już stał nade mną a na nogach miał rolki :
- Przepraszam , mówiłem " UWAGA " ale miałaś słuchawki - powiedział , wyciągnął do mnie rękę i podniósł mnie
- Nie szkodzi - powiedziałam z uśmiechem 
- Nic ci nie jest ? - spytał patrząc na mnie uważnie
- Nie - powiedziałam i zrobiłam krok , bolała mnie kostka 
- Siadaj - powiedział wskazując ławkę , pokuśtykałam do niej , a rolkarz zdjął mi but i skarpetkę
- Masz spuchniętą kostkę - powiedział 
- To nic , pójdę do domu - powiedziałam i chciałam wstać ale on posadził mnie na ławce 
- Poczekaj , zamienię się z kumplem na buty i zaniosę cie do domu - powiedział i odjechał .
Wrócił w trampkach i bez niczego wziął mnie na ręce . Pokierowałam go do domu :
- Nawet nie wiem jak masz na imię - powiedziałam 
- Conor - rzucił - A ty ? - spytał z uśmiechem
- Sidney - powiedziałam .
Conor wniósł mnie na podwórko a ja zobaczyłam , że limuzyna stoi w garażu .          " Oho ! " pomyślałam . Tak jak myślałam z domu wybiegł Nathan . Podszedł do nas wściekły :
- Co ty wyprawiasz ? - spytał
- Przez przypadek wjechałem na rolkach w Sidney i spuchła jej kostka więc ją przyniosłem - powiedział Conor a Nathan wziął mnie od niego na ręce
- Aha dzięki , że ją przyniosłeś - powiedział Nath
- Spoko - rzucił - Cześć Sidney jeszcze raz przepraszam - powiedział z uśmiechem i odszedł . 
Nathan zaniósł mnie do domu , posadził na kanapie i obłożył mi kostkę lodem . Siadł obok mnie i popatrzył jak na dziecko :
- Biegać ci się zachciało - mruknął
- No co ? Chcę by szczupła żeby ci się podobać - zażartowałam
- Weź nie żartuj , jesteś taka chuda nie musisz biegać - powiedział i podrapał się po głowie
- Co jest ? - spytałam przyglądając mu się
- Popsułaś mi dla ciebie niespodziankę - powiedział .     



Stryjenko ten rozdział jest specjalnie for you ! ;) Rozwal ich na tym turnieju ! ;d Mam nadzieję , że się podoba ;] Specjalne podziękowania dla mojej Mamy Chrzestnej za wczorajszą rozmowę dzięki której powstał rozdział ;**** 
Witam na moim blogu Julcie Sykes ;*
Kocham was dziewczęta <3333  

niedziela, 19 sierpnia 2012

Rozdział 16 :]

Siadłam obok niego na łóżku , on leżał na plecach i smutny patrzył w sufit :
- Nathan ... - zaczęłam ale on mi przerwał 
- Podoba ci się Tom ? - spytał ni z tego ni z owego  , popatrzyłam na niego zdziwiona
- Oczywiście , że nie - powiedziałam a on spojrzał w końcu na mnie
- To dlaczego go pocałowałaś ? - spytał 
- To była dla ciebie kara za Lisey - powiedziałam a on podniósł się , siedzieliśmy twarzą w twarz
- Wiesz w ogóle po co ją tu zaprosiłem ? - spytał a ja pokręciłam przecząco głową
- Żeby jej powiedzieć , że nie będę się z nią umawiał bo podoba mi się inna dziewczyna . Ty weszłaś wtedy gdy próbowała mnie przekonać bym nie zrywał z nią kontaktów - powiedział a ja spuściłam głowę
- Przepraszam , nie wiedziałam . Przepraszam , że Tom wygrał zakład i przepraszam za ... wszystko - powiedziałam cicho a Nathan złapał mnie za brodę i podniósł ją żebym spojrzała mu w oczy
- Ja też przepraszam , za wszystko - powiedział i namiętnie mnie pocałował .
Po chwili oderwaliśmy się od siebie :
- Mam rozumieć , że ci się podobam ? - spytałam z uśmiechem 
- Tak - uśmiechnął się
- A ja tobie nie ? - spytał z chytrym uśmiechem 
- Chciałbyś - zaśmiałam się a on popchnął mnie na łóżko i położył się na mnie
- Powiedz , że ci się podobam bo będziesz torturowana - powiedział z uśmiechem
- Nic nie powiem ! - powiedziałam twardo . 
Nath zaczął mnie łaskotać a ja śmiałam się jak głupia , przerwał na chwilę i ubawiony spojrzał mi oczy :
- Powiesz ? - spytał ze śmiechem 
- Nie ! - powiedziałam a on zaczął mnie łaskotać po brzuchu 
- Dobra powiem ! - krzyknęłam a on z uśmiechem przestał mnie torturować 
- Słucham - powiedział 
- Nathan ... podobasz mi się - powiedziałam i pocałowałam go . 
Całowaliśmy chwilę ale oderwałam się od niego :
- Nie będziesz robił już żadnych numerów ? - spytałam z uniesioną brwią
- Nie będę - powiedział i znowu mnie pocałował .
W końcu zeszliśmy na dół gdzie zastaliśmy chłopaków oglądających mecz :
- Pogodziliście się ? - spytał Tom 
- Tak - powiedzieliśmy równo
- A jesteście razem ? - spytał Jay
- Nie - powiedziałam a chłopaki unieśli brwi
- Serio ? - dopytywał się Siva
- Tak - powiedziałam 
- Jeszcze zobaczymy - powiedział z uśmiechem Nathan .
Siedliśmy na kanapie i oglądaliśmy mecz , szczerze mówiąc to nawet nie wiedziałam kto grał . Siedziałam z Nathem na kanapie i wtuliłam się w niego . Po tej rozmowie zrobiło mi się dużo lepiej i mam nadzieję , że ta cała Lisey się od niego odczepi . Po skończonym meczu rozeszliśmy się do pokoi . Postanowiłam iść do Toma . Zapukałam do drzwi :
- Proszę ! - usłyszałam i weszłam do środka .
Tom siedział na łóżku i robił coś na laptopie :
- Możemy pogadać ? - spytałam siadając na brzegu łóżka
- Jasne a o co chodzi ? - powiedział odkładając laptopa
- Nie jesteś zły ? O Nathana i w ogóle wszystko ? - spytałam
- Nie wszystko spoko , pocałunek też był fajny - powiedział i zaśmiał się
- To dobrze - rzuciłam wstając .
- Dobranoc - powiedziałam wychodząc 
- Dobranoc - powiedział Tom a ja poszłam do siebie .
Szłam korytarzem do swojego pokoju gdy nagle ze swojego pokoju wybiegł Nathan zarzucił mnie sobie na ramię i zaniósł do siebie . Rzucił mnie na łóżko i pochylił nade mną :
- Nawet ze sobą nie chodzimy a ty już mnie zdradzasz ? - spytał z udawaną złością
- Nie , gadałam tylko - rzuciłam - A co zazdrosny jesteś ? - spytałam z chytrym uśmiechem
- Ja ? Co ty - parsknął
- Już to widzę - zaśmiałam się
- Nie kłóć się ze mną tylko mnie pocałuj - powiedział a ja zrobiłam co chciał . 
Nathan zaczął mnie całować po szyi a ja wplotłam palce w jego włosy , spojrzałam na zegarek na ścianie :
- Ja idę do siebie , jest już 24.53 - powiedziałam i próbowałam się podnieść ale Nath mi nie pozwolił
- Dobra to śpisz u mnie - uśmiechnął się chytrze 
- Nie , wole u siebie - powiedziałam 
- Dobra to ja śpię u ciebie - zaśmiał się a zrobiłam minę pod tytułem " Serio ? "
- Nie marudź , dam ci moją koszulkę i śpisz ze mną - powiedział wstając .
Podszedł do szafy i wyciągnął jakąś koszulkę , zdjęłam bluzkę i założyłam jego , potem ściągnęłam spodnie , Nath patrzył się na mnie z uśmiechem ale sam też się rozbierał :
- Nie gap się tak , nie jestem twoją dziewczynę - rzuciłam i położyłam się na łóżku 
- Jeszcze - zaznaczył i położył się koło mnie . 

Badum tss xd Zadowolone z rozdziału ? ;p 
Dziś dedykacja dla Stryjenki i Mamy Chrzestnej ;****
Kocham was dziewczyny i dziękuję za 3900 wyświetleń O.o
Jesteście NAJLEPSZE NA ŚWIECIE <3333

sobota, 18 sierpnia 2012

Rozdział 15 :]

Stałam tak i gapiłam się na nich morderczym wzrokiem . Nathan szybko wstał przez co Lisey prawie spadła na ziemie , podszedł do mnie :
- Sidney to nie tak jak myślisz - powiedział a w moich oczach pojawiły się łzy
- Jesteś bezczelny , zapraszasz swoje pieprzone koleżanki do mojego domu ! - wrzasnęłam a Lisey szybko wyszła z pokoju 
- Sidney , daj mi wytłumaczyć - powiedział zbolałym tonem i złapał mnie za rękę
- Nie chce z tobą rozmawiać - warknęłam i wyrwałam mu rękę .
Wybiegłam z pokoju i pognałam na dół , w salonie zastałam skołowanego Toma :
- A ta co tu robiła ? - spytał ogłupiały ale gdy zobaczył , że mam łzy w oczach przytulił mnie 
- Ej mała co jest ? Była u Nathana ? - spytał a ja kiwnęłam głową 
- Zabije młodego - warknął i puścił mnie ale ja popchnęłam go na kanapę i siadłam mu na kolanach 
- Nie warto , mi zaraz przejdzie te łzy są z szoku . Zemszczę się - powiedziałam przytulając się do niego 
- Dobrze , skoro tak chcesz - powiedział i pocałował mnie w czoło 
- Tom zrobisz coś dla mnie ? - spytałam 
- Tak a co ? - uśmiechnął się i odgarnął mi kosmyk włosów z twarzy
- Daj mi buziaka - mruknęłam a on z uśmiechem powoli mnie pocałował .
Po chwili zszedł Nathan i stanął jak wryty widzą nas :
- Sidney ... - zaczął a ja oderwałam się od Toma i spojrzałam na niego 
- Możemy porozmawiać ? - spytał dziwnym tonem 
- Nie , jestem zajęta - rzuciłam i pocałowałam Toma .
Czułam , że się uśmiecha między pocałunkami . " Nathan ma za swoje " pomyślałam i oderwałam się od bruneta żeby zobaczyć minę Natha . Po raz pierwszy w życiu widziałam osobę , która była smutna , wściekła a zarazem rozżalona . Popatrzył tylko na mnie smutnym wzrokiem i poszedł na górę :
- Ale jestem wredny - powiedział cicho Tom 
- Co ? - zdziwiłam się 
- No dzisiaj Nathan mi powiedział , że on nie wie co ma zrobić żebyś mu darowała tą Lisey . Pokłóciłem się z nim o ciebie na śniadaniu i Nath powiedział , że ..... - nie dokończył bo do domu weszli Jay , Max i Siva :
- Wy już ? - spytałam ze zdziwieniem 
- Taaa nie ważne - skwitował Jay i wszyscy siedli na kanapie i fotelach . 
Max popatrzył uważnie na mnie i Toma :
- Czy ... - zaczął ale przerwał bo Tom skinął głową wszyscy zrobili miny przegranych , no oprócz Sivy . 
Nie przejęłam się tym bo cały czas myślałam o Nathanie i zrobiło mi się głupio .       "Nawet nie dałam mu się wytłumaczyć"pomyślałam i wtedy Tom popatrzył na mnie :
- Idź do niego - szepnął mi na ucho a ja od razu pobiegłam na górę .
Zapukałam i po chwili ciszy usłyszałam :
- Nie chce mi się gadać - ale ja i tak nacisnęłam klamkę . Zamknięte . Weszłam do swojego pokoju , wyszłam na balkon i weszłam do Nathana . Leżał na łóżku i jednym słowem wyglądał jak zbity pies , nawet na mnie nie spojrzał :
- Musimy pogadać - powiedziałam i siadłam koło niego na łóżku .
   
Ta dam xd Podoba się ? Mam nadzieję ;) Rozdział z dedyką dla wszystkich czytelniczek ;*
Kocham was i dziękuję za 3600 wejść <3333

piątek, 17 sierpnia 2012

Rozdział 14 :]

Weszłam do siebie , chwyciłam ubrania i poszłam pod prysznic . Po 30 minutach gotowa zeszłam na dół na śniadanie . Chłopaki już byli w kuchni i zawzięcie o czymś rozmawiali , najbardziej wydzierał się Nathan i Tom . Gosposia uciekła z kuchni a ja podeszłam do niej ukradkiem , usłyszałam :
- Ty ją zaraz zostawisz ! - krzyknął Tom 
- Odezwał się stały w związkach ! - odkrzyknął Nathan 
- Jej na tobie zależy a ty walisz do innej ! Mówiłeś , że coś do niej czujesz a umawiasz się z inną ! - powiedział głośno Tom 
- Zależy ! A to z kim się umawiam to nie twój zasrany biznes ! - wściekał się Nathan 
- Cisza ! Do cholery jesteście przyjaciółmi ! - wrzasnął Max i wszyscy umilkli . 
Weszłam jakby nigdy nic :
- Co wy się tak drzecie ? - spytałam ze śmiechem biorąc kanapkę
- Nic , nie ważne - mruknął Nathan .
Śniadanie zjedliśmy w ciszy . Chłopaki znów mieli iść do studia ale limuzyna miała być za pół godziny więc siedliśmy w salonie . 
- Tom , idziemy gdzieś dzisiaj ? - spytałam uśmiechając się do niego , on też się w końcu uśmiechnął  
- A gdzie byś chciała ? - spytał a Nath wywrócił oczami , zignorowałam to
- W parku można wypożyczyć rolki , pojeździmy ? - spytałam 
- Jasne - powiedział i puścił mi oko
- Max my idziemy do tego klubu nie ? - spytał Jay
- Tak i zabieramy Sive - powiedział Max
- Czyli tylko Nath zostaje sam  - mruknął Tom ze złośliwym uśmiechem 
- On sobie poradzi - powiedziałam a reszta powstrzymała chichot.
Zadzwonił telefon Nathana , gdy spojrzał na wyświetlacz od razu pobiegł na górę . Właśnie przyjechała lima więc poszłam po niego . Otworzyłam drzwi , Nath stał na balkonie :
- Nathan limuzyna przyjechała ! - krzyknęłam a on podskoczył i szybko się rozłączył . Chłopaki pojechali do studia a potem jeszcze do radia . Postanowiłam , że zadzwonię do mojej przyjaciółki Martyny i ustalę z nią kiedy do mnie przyjedzie . Rozmawiałyśmy 2 godziny , opowiedziałam jej o chłopakach a ona zaczęła się wydzierać że zobaczy The Wanted i w ogóle . Ustaliłyśmy , że przyjedzie za tydzień ale tylko na 5 dni bo wyjeżdża z rodziną do Egiptu na wakacje . Zamówiłam jej bilet na samolot i zanim się obejrzałam już była 15 . Zjadłam obiad i poszłam się szykować na randkę z Tomem . Przeglądałam szafę i zastanawiałam się nad Nathanem . Czy ja mu się podobam ? Czy on mi się podoba ? Dlaczego ta cała Lisey musiała się wtrącić ? I czy przez nią zaczął mi się podobać Tom ? Rozmyślałam tak nie wiem ile ale chyba dość długo bo usłyszałam :
- Sideny , jesteśmy ! 
- Jestem u siebie ! - wrzasnęłam .
Po chwili do pokoju wszedł Tom :
- Mam się już zbierać ? - spytał z uśmiechem
- Tak ja już się ubieram - odwzajemniłam uśmiech a on wyszedł .
Założyłam ubrania i zeszłam na dół . Max , Jay , Siva i Tom stali przy drzwiach a Nathan siedział na kanapie :
- Nathan nie rozwal domu , my wracamy o 20 albo później - powiedziałam poważnie
- Dobrze - mruknął .
- A my nie wiemy kiedy wracamy - zaśmiał się Jay
Wyszliśmy razem ale każdy rozszedł się w swoją stronę . Po 10 minutach doszliśmy do parku . Wypożyczyliśmy rolki i trzymając się za ręce jeździliśmy po alejkach  , Tom miał niepewną minę :
- Co jest ? Nie umiesz jeździć ? - zaśmiałam się a on prawie wjechał w jakieś dziecko
- Raz w życiu jeździłem - powiedział skupiając się na drodze
- To trzeba było powiedzieć , poszlibyśmy gdzie indziej - powiedziałam z uśmiechem i zatrzymałam się
- Nie , chciałaś iść na rolki to cie zabrałem nawet jeśli mam wrócić do domu poobijany - powiedział i popatrzył mi w oczy
- Słodki jesteś - powiedziałam i pocałowałam go w policzek i jeździliśmy dalej .
Tom wywalił się 5 razy w czym 2 razem ze mną . Była 19 a my w końcu zrezygnowaliśmy z rolek i poszliśmy po shake'i . Spacerowaliśmy ale zaczął padać deszcz i pobiegliśmy do domu , w salonie nikogo nie było :
- Idę do Nathana , powiem mu że jesteśmy - powiedziałam i poszłam na górę .
Weszłam do jego pokoju bez pukania i zamarłam . Nathan leżał na łóżku na plecach a na nim okrakiem siedziała Lisey .

Hehehehe chciałam tu wkomponować mój wczorajszy pomysł ( Martyna wiesz o czym mówi^^) ale jest zbyt głupi masz racje xd Mam nadzieję , że wam się podoba ;p 
Rozdział z dedykacją dla Martynki :***  znowu mnie zostawia bo jedzie na obóz -,-
Kocham was i dzięki za 3200 wejść !!! O.o
Jesteście boskie ! <3333    

czwartek, 16 sierpnia 2012

Rozdział 13 :]

Wrzasnęłam jak opętana i wyrwałam temu czemuś kostkę z uścisku . Już miałam krzyczeć " na pomoc " gdy usłyszałam dławiony śmiech . Potem usłyszałam drugi śmiech ale już nie dławiony , zajrzałam pod łóżko i zobaczyłam tam dwóch chłopaków :
- Jay , Max ! - krzyknęłam i zeszłam z łóżka a oni ( z trudem ) wydostali się spod niego 
- Co wam do łba strzeliło ?! - krzyknęłam trzęsąc się . 
Do pokoju wbiegł Nathan w spodniach od dresu gdy nas zobaczył od razu mnie przytulił
- Co jest ? Słyszałem krzyk - powiedział patrząc na chichoczących chłopaków
- Przestraszyliśmy ją - powiedzieli dumnie i przybili piątkę 
- Idioci , przez was już nie zasnę - powiedziałam wkurzona ciągle przytulając się do Natha
- E tam , przeżyjesz . My idziemy , dobranoc - powiedział Max jakby nigdy nic i razem z Jayem wyszedł . 
Popatrzyłam na łóżko i niechętnie do niego podeszłam puszczając Natha , ale on złapał mnie za rękę :
- Chodź , będziesz spać ze mną - powiedział a ja zrobiłam zdziwioną minę
- No chyba nie - powiedziałam oburzona 
- Tylko spać - dodał ubawiony
- Dobra ale pod warunkiem , że mnie nie tkniesz - powiedziałam a uśmiech zeszedł mu z twarzy
- No dobra - mruknął i razem poszliśmy do niego . 
Nathan zaczął ściągać dres a ja popatrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami :
- No co ? Chyba nie myślisz , że będę spał w dresie - powiedział i ściągnął spodnie po czym położyliśmy się na łóżku . Nathan objął mnie ramieniem a ja powoli się do niego przytuliłam , leżeliśmy chwilę w ciszy :
- Mógłbym się przyzwyczaić - zamruczał przybliżając się do mnie ale ja zatrzymałam jego twarz rękę
- Obiecałeś , że mnie nie tkniesz - powiedziałam zabierając rękę z jego twarzy
- Kłamałem - mruknął i namiętnie mnie pocałował .
Po kilku minutach Nathan włożył mi rękę pod bluzkę i zaczął ją delikatnie podciągać odsłaniając mi brzuch . Oderwałam się od niego i odwróciłam się do niego tyłem leżąc na boku . On przytulił mnie od tyłu :
- Przepraszam , po raz kolejny - powiedział cicho a ja odwróciłam się do niego przodem 
- Nie rób głupstw to nie będziesz musiał mnie przepraszać - powiedziałam wkurzona i przytuliłam się do niego ucinając rozmowę , ciągle się bałam . Nie chciałam już z nim gadać i nie wiem czemu ale jakoś nie umiałam się już cieszyć jego pocałunkami , to pewnie przez tą Lisey . A poza tym ja sypiam tylko ze swoimi chłopakami a nie chodze z Nathem .
- Całowanie cie nie jest głupie - powiedział po chwili ciszy ale ja nic nie odpowiedziałam .
Po bliżej nie określonym czasie usnęłam . 


Rano obudziła mnie rozmowa . Otworzyłam leniwie oczy i zobaczyłam że w nogach łóżka stoją wszyscy członkowie zespołu , którzy patrzą się z wytrzeszczem oczu na mnie i ciągle śpiącego Nathana , który nie wiadomo jakim cudem spał słodko przytulony do mojego brzucha . Przerażona szturchnęłam go a on się obudził :
- Jest coś o czym nie wiemy ? - spytał Jay
- Czyli co na przykład ? - odpowiedziałam pytaniem 
- Jesteście razem ? - spytał Tom , wydawało mi się że był smutny a za razem zły
- Nie ! - powiedziałam - Jay i Max mnie przestraszyli więc poszłam spać do Nathana , to wszystko , do niczego nie doszło - dodałam szybko
- A szkoda - mruknął Nath za co dostał ode mnie poduszką 
- Wiesz Nath że tata Sidney by cie zabił - zaśmiał się Seev 
- Won z pokoju ! - wrzasnęłam zniecierpliwiona a oni posłusznie wyszli .
Wstałam z łóżka ale Nath złapał mnie za rękę :
- Co z zakładem ? - spytał cicho
- Pocałuje cie w weekend jeśli niczego nie wymyślisz . Jeszcze raz mnie wkurwisz to przegrasz ten durny zakład - mruknęłam i wyszłam z pokoju . 


Jest rozdział ;p Mam nadzieję , że się nie zawiodłyście ;) To 13 rozdział i oby nie okazał się felerny xd Witam na moim blogu Jessice Montez ;*
Kocham was dziewczyny i dzięki za 2900 wejść <3333  

środa, 15 sierpnia 2012

Rozdział 12 :]

Podeszłam do drzwi balkonowych i odsłoniłam firankę . Moim oczom ukazał się Nathan . Już nie był zły , tylko smutny . Otworzyłam drzwi ale go nie wpuściłam , on stał na balkonie a ja w pokoju :
- Czego chcesz ? - powiedziałam krzyżując ręce na piersi 
- Chcę przeprosić , znowu - powiedział w końcu a mi od razu przypomniało się jak przepraszał mnie za to , że musiał się o nie założyć
- Za co ? Za to , że mnie okłamałeś kiedy pytałam o Lisey , czy o to , że mimo iż powinieneś się skupić na mnie żeby wygrać zakład , ty chodzisz na randki z jakąś blondynką poznaną w klubie ? - spytałam wkurzona a on przygryzł wargę
- Za wszystko . Wiem głupio zrobiłem i przepraszam - powiedział zbolałym tonem
- Zastanowię się jeszcze czy ci wybaczę - rzuciłam i odwróciłam się ale on złapał mnie za rękę
- Sideny ...  czy ty pocałowałaś Toma ? - spytał cicho a ja odwróciłam się do niego 
- Nie . Ja się skupiam na jednej osobie , nie to co ty - powiedział i wyrwałam mu rękę ale on złapał mnie na biodra i przyciągnął do siebie 
- Czyli mimo wszystko pomożesz mi wygrać ? - spytał cicho a ja znów skrzyżowałam ręce
- No nie wiem , spytaj Lisey - mruknęłam patrząc w bok . 
Nathan złapał mnie za brodę i przekręcił mi głowę żebym na niego spojrzała  
- Uwielbiam cie - szepnął i delikatnie mnie pocałował . 
Już chciałam go walnąć ale on złapał mnie na ręce i wszedł do pokoju ciągle mnie całując  . Całowaliśmy się chwilę i nie powiem , podobało mi się . Mimo , że byłam na niego zła nie mogłam mu się oprzeć . W końcu odepchnęłam go lekko a on z uśmiechem spojrzał mi w oczy :
- Nie myśl , że to coś zmieni . Nadal jestem zła - powiedziałam i wyszłam z pokoju .
Usłyszałam , że idzie za mną , zeszłam do salonu i siadłam gdzie było wolne , czyli na kanapie pomiędzy Tomem a drugim wolnym miejscem , które od razu zajął Nathan . " No to będzie ciekawie " pomyślałam . Obok Toma na fotelu siedział Jay a na drugiej kanapie , na przeciwko nas siedzieli Max i Seev :
- To co oglądamy ? - spytałam 
- Do wyboru jest Paranormal Activiti albo Milczenie Owiec - powiedział Max 
- Milczenie Owiec - rzuciłam szybko . 
Oglądałam ten film ze 100 razy a Paranormal Activiti to film o duchach i będę się bać . Mogę oglądać filmy o mordercach , zabójstwach , psychopatach , o krojeniu ludzi ale nie o duchach , nie o czymś co nie ma ludzkiej formy .
- Nieeee Paranormal jest lepszy - powiedział Jay a Max go puścił .
Na początku było dobrze , żadnych strasznych rzeczy ale potem się zaczęło . Zobaczyłam , że Tom i Nathan wystawili ręce tak , żeby w każdej chwili mogła którąś złapać . Z trudem stłumiłam śmiech . W końcu , po długiej bitwie z samą sobą , oparłam głowę na ramieniu Natha a on od razu objął mnie ramieniem więc się do niego przytuliłam . Za każdym razem gdy działo się coś strasznego wtulałam się w niego , żeby nie patrzeć . Postanowiłam , że końcówkę obejrzę . Tak się skupiłam , że gdy Katie rzuciła Micą w kamerę krzyknęłam ja wariatka ale gdy jej twarz zrobiła się taka dziwna i patrzyłą prosto w kamerę nie wytrzymałam . Krzyknęłam znowu i wtuliłam się w ubawionego Nathana . Chłopaki zaczęli się śmiać i wyłączyli film :
- To dlatego nie chciałaś tego oglądać - zaśmiał się Jay a ja posłałam mu mordercze spojrzenie nadal tuląc się do Natha
- Nie znoszę horrorów o duchach , cholernie się ich boję - powiedziałam 
- Cienias - zaśmiał się Tom a ja go walnęłam 
- Dobra nie śmiej cie się z niej - powiedział Nathan a już chciałam powiedzieć " dziękuję " ale dodał - Nie jej wina , że jest boi-dupą - i wszyscy zaczęli się śmiać . 
- Dzięki - mruknęłam i już chciałam wstać ale Nath mnie złapał i posadził sobie na kolanach
- Nie obrażaj się , my tylko żartujemy . Przecież jak się będziesz bać to nam powiesz i będziemy wszyscy spać w salonie - powiedział a reszta go poparła 
- Dobra niech wam będzie - powiedziałam i poszłam do pokoju tak jak cała reszta . Wzięłam prysznic i przebrałam się w piżamę " I'm sexy and I know it " . Siadłam na łóżku i rozejrzałam się po pokoju , podeszłam do drzwi balkonowych i je otworzyłam bo z tego strachu zrobiło mi się gorąco . " W razie czego ucieknę przez balkon do Nathana " pomyślałam i położyłam się na łóżku . Każdy dźwięk przyprawiał mnie o szybsze bicie serca . Przekręciłam się na plecy i zobaczyłam , że firanka która zasłaniała otwarte drzwi do balkonu się rusza . " To wiatr " pomyślałam przerażona a po chwili poczułam jak coś łapie mnie za kostkę .       


Wybaczcie , że dopiero teraz ale wczoraj byłam w galerii ;d Jakiego boskiego chłopaka widziałam *_* bosz śliczny był ! ;] Kupiłam sobie full capa ^^ Jestę Nathanę xd 
Mam nadzieję , że wam się podoba ;p W następnym rozdziale będzie ostro ! ;p
Kocham was i dzięki za 2700 wejść <33333  

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Rozdział 11 :]

Tomowi kopara opadła do pasa a ja morderczym wzrokiem wpatrywałam się w Nathana i Lisey :
- Nie no , nie wierze - wydusił Tom 
- Serio ? Ja nie jestem zdziwiona - rzuciłam wkurzona 
- Ale przecież on powiedział , że ty mu się podobasz . Nawet jakby tego powiedział to i tak widać - powiedział a ja wybałuszyłam oczy
- Co ?! - spytałam trochę za głośno i pociągnęłam Toma na ławkę , żeby Nath nas nie zobaczył
- No tak . Już na koncercie mu się spodobałaś - powiedział a ja siedziałam z nim na ławce i nie mogłam w to uwierzyć 
- Chyba już mu się nie podobam - szepnęłam i spuściłam głowę
- Jemu czasami tak odwala . Nie martw się , jeszcze cie będzie błagał na kolanach o szansę a jeśli  nie , to jest idiotą . Grzech odtrącać taką dziewczynę - powiedział i mnie przytulił . " Jaki on jest słodki , nie to co Nath . Niech sobie nie myśli , że mu tak od razu wybaczę . O nie , najpierw zemsta " pomyślałam .
- Chodź do niego - powiedziałam i zaczęliśmy iść w stronę fontanny . Obydwoje obejmowaliśmy się w pasie i tak jak Nathanowi , Tomowi byłam pod pachę . Podeszliśmy do Natha od tyłu i wyszliśmy mu na przeciw . Gdy nas zobaczył prawie zrzucił blondynkę ze swoich kolan :
- Nathan mamy iść na kolacje - powiedział Tom patrząc na niego gniewnie  
- Eeeee ... jasne . Idźcie , ja was dogonię - wydusił w końcu . 
Zauważyłam , że Lisey się na mnie dziwnie patrzy . Udawałam , że tego nie widzę i nie dałam po sobie poznać , że jestem zła na Nathana . 
- Dobrze . Nie przedstawisz nas swojej dziewczynie ? - spytałam a Tom kaszlną żeby zdławić śmiech
- Lisey to Sideny i Tom . Tom , Sideny to Lisey - powiedział zmieszany a ja wyciągnęłam rękę do blondynki 
- Cześć - rzuciłam ściskając jej dłoń
- Cześć , nie jestem jego dziewczyną - mruknęła i uścisnęła sobie również rękę z Tomem 
- My idziemy już . Spotkamy się w domu - powiedziałam z uśmiechem i razem z Tomem zostawiliśmy ich samych . 
Gdy byliśmy wystarczająco daleko oby dwoje wybuchnęliśmy śmiechem :
- Ale ty jesteś okropna - zaśmiał się
- Wiem , zasłużył sobie , a to dopiero początek - powiedziałam a Tom popatrzył na mnie czujnie
- Muszę pamiętać , żeby z tobą nie zadzierać - stwierdził z uśmiechem . 
Doszliśmy do domu ale Tom zatrzymał się przed nim i złapał mnie za biodra , ja zarzuciłam mu ręce na szyje :
- Dzięki za miłe popołudnie . Bardzo mi się podobało - powiedział z uśmiechem 
- Mi też . Musimy to powtórzyć - stwierdziłam z uśmiechem 
- Tak , musimy - szepnął Tom i pocałował mnie delikatnie w usta . ON nie ja . Na początku chciałam go odtrącić ale zobaczyłam , że ktoś idzie w naszą stronę i odwzajemniłam pocałunek . Całowaliśmy się przez chwilę , gdy oderwaliśmy się od siebie obydwoje zadowoleni weszliśmy do środka . Tak jak myślałam , po chwili do salonu wszedł wściekły Nathan . " Tak , widział jak całuję się z Tomem " pomyślałam gdy mruknął , że nie jest głodny i obrzucił Toma morderczym spojrzeniem po czym wkurzony poszedł do siebie  :
- Co mu jest ? - spytał Max
- Kto mieczem wojuje , od miecza ginie - powiedziałam z przekąsem a Tom wybuchł niepohamowanym śmiechem , reszta popatrzyła na niego dziwnie
- Dobra co zrobiliście ? - spytał szybko Jay przysuwjąc fotel do kanapy gdzie siedziałam z Tomem 
- Nic , poznaliśmy jego koleżankę a on chyba nie chciał , żebyśmy ją poznali - powiedziałam krótko . Zjedliśmy kolacje i zasiedliśmy w salonie żeby coś obejrzeć . Ja poszłam go pokoju żeby się przebrać . Gdy już przebrana czesałam włosy usłyszałam pukanie do drzwi balkonowych .      


Stryjenko ty mnie wykończysz xd Myślisz , że ja będę dodawać 2 rozdziały dziennie ? Żeby rozdział miał ręce i nogi to musisz mu dać trochę czasu xd Mam nadzieję , że się podoba ;p Boszz muszę zrobić tą intrygę bo nie dostanę skarpety -,- 
A teraz UWAGA OGŁOSZENIE !!!!!
Moja Martyna w końcu ruszyła dupę i założyła bloga który jest TUTAJ ;p Mam nadzieję , że tak jak będzie go czytać bo z tego co mi o nim mówiła , będzie świetny !! ;***
Kocham was i dziękuję za 2300 wejść <333

niedziela, 12 sierpnia 2012

Rozdział 10 :]

Weszłam do swojego pokoju i wściekła rzuciłam się na łóżko . " Jak tak można ? Wstrętny kłamca ! " pomyślałam . 
- Tylko z nią tańczyłem , muszę się skupić na zakładzie - przedrzeźniałam go . 
Zrobiło mi się trochę przykro ale smutek szybko zastąpiła złość . Postanowiłam , że dam mu szansę bo może ona dała mu numer a on wcale do niej nie zadzwoni . " Pogadam z nim " pomyślałam i weszłam do pokoju Natha . Zapisałam sobie na wszelki wypadek numer tej całej Lisey . Chłopaki mają przyjechać o 15.30 więc mam czas . Siadłam w salonie i czytałam "Ogród Kości" Tess Gerritsen . Zadzwonił do mnie tata i pytał czy wszystko dobrze itp itd . Rozmawiałam z nim chwilę i wróciłam do czytania . Dokładnie o 15.45 chłopaki wparowali do domu :
- Wróciliśmy ! - wrzasnęli na cały dom z ganku , gdzie ściągali buty
- Jestem w salonie ! - krzyknęłam i wszyscy weszli do salonu
- Bardzo się bez nudziłaś ? - spytał Max siadając koło mnie
- Nie , wreszcie było trochę spokoju - zaśmiałam się 
- Nathan mam do ciebie sprawę - powiedziałam i pociągnęłam go do jego pokoju . 
Nathan pościelił łóżko i obydwoje na nim siedliśmy :
- Co to za sprawa ? - spytał z uśmiechem 
- Może ja umówię się z któryś z chłopaków ? - spytałam a uśmiech zniknął z jego twarzy
- Co ? Miałaś się umówić ze mną - powiedział spanikowany
- Spokojnie . To tylko tak , żeby myśleli że każdy ma u mnie szanse . Umówię się dzisiaj z Tomem ale go nie pocałuję . Jutro umówię się z tobą ... - mówiłam ale Nathan mi przerwał 
- ... i mnie pocałujesz - powiedział robiąc zadowoloną minę
- A nie miałam tego zrobić przy chłopakach ? - spytałam z uniesioną brwią
- Tak no jak wrócimy to , to zrobisz - rzucił szybko . Zeszliśmy na dół i weszliśmy do kuchni . Siedliśmy przy stole i szybko zjedliśmy obiad :
- Co robimy ? - spytał Max
- Każdy zajmuje się sobą - powiedziałam i poszłam do swojego pokoju . Gdy już miałam pewność , że każdy jest u siebie weszłam do Toma :
- To gdzie idziemy na tą randkę ? - spytałam słodko , odgarniając włosy 
- Do kawiarni na lody a potem się zobaczy - powiedział zadowolony 
- Dobra to ja się przebiorę i do ciebie przyjdę - rzuciłam w wyszłam . W pokoju ubrałam te ciuchy , poprawiłam makijaż i rozczesałam włosy . Między czasie chłopaki przenieśli się do salonu żeby zobaczyć mecz . Zeszłam na dół a Tom od razu złapał mnie za rękę :
- My wychodzimy , nie wiemy kiedy wrócimy - powiedział Tommy , co wywołało zdziwienie i pomruki typu " kurwa umówili się " itp itd . 
Wyszliśmy i spacerkiem doszliśmy do kawiarni niedaleko . Zamówiliśmy lody i czekaliśmy aż je nam podadzą . Tom cały czas mi się przyglądał :
- Jestem brudna co mi się przyglądasz ? - spytałam ze śmiechem 
- Nie po prostu ładnie wyglądasz - powiedział a ja się zarumieniłam 
Przegadaliśmy ponad 2 godziny jedząc lody a potem jeszcze ciastka . W sumie to bardzo mi się podobało , naszą rozmowę przerwał telefon Toma :
- Co chcesz , Max ? - spytał odbierając 
- Wracamy już powoli na kolacje ? - spytał mnie a kiwnęłam głową
- Dobra okey . Nathana ? A jasne - powiedział jeszcze i się rozłączył
- Co Nathan ? - spytałam
- Jest na spacerze w parku i mamy go po drodze zabrać bo nie odbiera - rzucił i wyszliśmy . Spacerowaliśmy po parku ale nigdzie go nie widzieliśmy . Zobaczyłam , że jakaś para jest na ławce koło fontanny . Dziewczyna siedziała chłopakowi na kolanach a on bawił się kosmykiem jej włosów . " Jak słodko " pomyślałam ale miałam wrażenie , że znam tego chłopaka :
- Gdzie ten debil ? -spytał wkurzony Tom rozglądając się
- Tam siedzi - powiedziałam wkurwiona pokazując palcem na parę przy fontannie . Dziewczyna zdjęła chłopakowi z głowy czarną czapkę z białym napisem " Bad " i założyła na swoją .


Ta dam xd Mam nadzieję , że się podoba . Love - stryjenko jesteś strasznie niecierpliwa xd Martyna ... wiem wiem intryga , pracuje nad tym ;p
Kocham was i dzięki za 2100 wyświetleń <3333        

sobota, 11 sierpnia 2012

Rozdział 9 :]

Tańczyliśmy w tuleni w siebie dopóki DJ nie przerwał piosenki żeby zrobić reklamę jakieś imprezie . Niechętnie odsunęłam się od niego i tańczyłam z nim do szybszej muzyki . Zaczęliśmy się wygłupiać ale naszą zabawę przerwał Tom :
- Odbijamy - powiedział i pociągnął mnie w bok a Nathana porwała jakaś blondynka . Tańczyłam z Tomem ale ukradkiem patrzyłam na Natha i tą blondi która dosłownie ocierała się o niego a on poruszał się tylko lekko w rytm muzyki bo nie wiedział co robić :
- Sidney ? - spytał Tom łapiąc mnie za biodra i przyciągając do siebie
- Tak ? - uśmiechnęłam się
- Chcesz się ze mną umówić ? - spytał uśmiechając się a ja spojrzałam na Nathana który tańczył z blondyną trzymając ją za tyłek . "Może jest pijany i nie wie co robi , dam szanse mu się wytłumaczyć " pomyślałam i spojrzałam znów na Toma , nie zauważyłam wcześniej jaki on jest przystojny 
- No nie wiem , zastanowię się . Powiem ci jutro - powiedziałam z uśmiechem 
- Dobrze , tylko pamiętaj - mruknął mocniej mnie przytulając
- Jasne a teraz chodź już bo jest 2 w nocy a wy jedziecie jutro do studia - rzuciłam i zebraliśmy resztę . Nathan stał i dziwnie się uśmiechał ale ja olałam go i weszłam do limuzyny . W domu każdy od razu poszedł do siebie . Ja przebrałam się w piżamę i zmyłam makijaż , nie byłam wstawiona ani nic . Nie dawała mi spokoju ta blondynka tańcząca z Nathanem . W końcu padłam na łóżko i zasnęłam .


Rano obudziła mnie gosposia , która poprosiła żebym obudziła chłopaków bo ona się wstydzi . Ubrałam te ciuchy ( torebkę zostawiłam ) i weszłam po kolei do pokoi . Pierwszy był Nathan , spał na brzuchu z jedną ręką pod poduszką , wyglądało że śpi więc podeszłam do niego :
- Nathan , wstawaj ty śmierdzący ... - zaczęłam ale chłopak złapał mnie , pociągnął za rękę i położył koło siebie
- To już nie jestem przystojny ? - spytał a ja wstałam z łóżka wywracając oczami
- Czar prysł - rzuciłam i wszyłam zostawiając go samego i ogłupiałego . Potem weszłam do Maxa który też nie spał , Jaya , Sivy i Toma , tu był większy problem :
- Tom dziadu , rusz dupe ! - powiedziałam szarpiąc go a on nadal spał
- Wstawaj bo ... - i tak jak Nath położył mnie koło siebie 
- To co z tą randką ? - spytał z chytrym uśmiechem 
- Powiem ci jak wrócicie ze studia , za 5 minut na dole jest śniadanie - uśmiechnęłam się i wyszłam . Zeszłam na dół gdzie był tylko Nathan , postanowiłam go wypytać o tą blondynę :
- Dobrze się wczoraj bawiłeś ? - spytałam ni z tego z ni oewgo siadając przy stole 
- Tak , bardzo - uśmiechnął się
- A ta blondynka z która cie porwała , znasz ją ? - spytałam patrząc na niego uważnie
- Tylko z nią tańczyłem , wiem że ma na imię Lisey ale to wszystko. Muszę się skupić na zakładzie nie będę teraz zajmować się innymi - powiedział znudzony 
- Aha , okey - rzuciłam . 
Do kuchni weszła reszta zespołu , zjedliśmy śniadanie i chłopcy pojechali do studia . Nathan jakoś mnie nie przekonał tą swoją gadką więc poszłam do jego pokoju . Łózko niepościelone , ciuchy z wczoraj walają po podłodze , przeszukałam kurtkę i spodnie w których wczoraj był w klubie ale nic nie znalazłam . Zrezygnowana siadłam na łóżku . "Może to na prawdę tylko jeden taniec a ty się przejmujesz " pomyślałam i wtedy zobaczyłam , że na biurku leży jakaś mała karteczka , podeszłam i wzięłam ją do ręki :

                       " 465 677 421 - to mój numer ;)   
                                                              zadzwoń przystojniaku , Lisey xoxoxo " 

- O nie , kurwa , tak nie będzie - mruknęłam wkurzona i rzuciłam karteczkę na biurko . Z zaciśniętymi pięściami wyszłam z jego pokoju . 


Masz love-stryjenko i się ciesz xd  Mama zabroniła mi mówić złych rzeczy o moich rozdziałach więc nie mam nic do powiedzenia ;p Mam nadzieję , że wam się podoba ;) Martyna , intryga będzie w następnym rozdziale ;*
Kocham was i dziękuję wam za 1800 wejść <333    

piątek, 10 sierpnia 2012

Rozdział 8 :]

- W klubie gdzie miałam urodziny jest jakaś impreza . Możemy iść - powiedziałam a na twarzy każdego chłopaka pojawił się chytry uśmieszek
- Dobra , świetny pomysł - powiedział zadowolony Tom 
- To spotykamy się za godzinę w salonie - rzuciłam i pognałam na górę . Kompletnie nie wiedziałam co na siebie włożyć więc postanowiłam , że ktoś wybierze za mnie . Zapukałam do otwartych drzwi balkonowych Nathana i nie czekając na pozwolenie weszłam . Nath stał w pokoju w samych czarnych rurkach a w ręce miał koszulkę . Stanęłam jak wryta na co on się chytrze uśmiechnął :
- Co chciałaś ? - spytał z uniesioną brwią
- Pomożesz mi wybrać sukienkę ? - spytałam i przełknęłam głośno ślinę gapiąc się bezczelnie na jego klatę - Jak się ubierzesz - dodałam a on zadowolony założył koszulkę i poszliśmy do mnie . Nathan stanął przed otwarta garderobą i oniemiał :
- Matko ile ty masz ciuchów ! - powiedział oszołomiony
- Tam jest druga garderoba , mniejsza , na buty - pokazałam palcem na drugie drzwi a on mruknął pod nosem " jak można ? " i zaczął przeglądać sukienki . Po 15 minutach pomalowałam się i uczesałam . Gdy wyszłam z łazienki Nath już wybrał mi sukienkęszpilki :
- Będzie ci w tym ładnie - powiedział z uśmiechem 
- Mam nadzieję , a teraz wyjdź bo muszę to założyć - powiedziałam pokazując drzwi balkonowe
- Może ci pomóc ? -spytał ze śmiechem a ja wygoniłam go na balkon . Założyłam ubranie wybrane przez Nathana , wzięłam jeszcze małą , czarną torebeczkę i wyszłam na schody . Wszyscy już byli w salonie , usłyszałam fragment rozmowy:
- To ona ma pocałować a nie my - stwierdził Max
- To trzeba zrobić tak , żeby ktoś z nas widział - dodał Jay
- Ta ale jak już ktoś zobaczy to żeby się tego nie wypierał - prychnął Nathan 
- Właśnie a i jeszcze jedno . Randka i pocałunek nie muszą być razem , można jednego dnia iść z nią na randkę a drugiego się z nią całować - ogłosił Tom
- Dobra cicho bo chyba idzie ! - powiedział Siva i wszyscy zamilkli .
Domyśliłam się , że mówią o zakładzie . Zeszłam na dół a na twarzy każdego zagościł uśmiech .
- Ładna sukienka , świetnie w niej wyglądasz - powiedział Max a reszta pokiwała głowami
- Dziękuje , Nathan wybrał - powiedziałam z uśmiechem a Maxa zatkało 
- To co idziemy ? - spytałam 
-Tak - rzucili wszyscy i wyszliśmy na zewnątrz . Wsiedliśmy do limuzyny i odjechaliśmy . Po paru minutach już byliśmy na miejscu . Weszliśmy bez problemu bo jestem tu stałym bywalcem i ochroniarz wpuścił nas bez kolejki . Na początek siedliśmy przy stole i zamówiliśmy drinki . Chłopaki brali albo piwo albo Kamikaze a ja wzięłam szklankę Jacka Daniels ' a . Siva nie pił bo jak stwierdził chce chociaż raz być trzeźwy i pośmiać się z nas ale jak dla mnie to on musiał być trzeźwy żeby sędziować w zakładzie :
- Sidney , zatańczysz ze mną ? - spytał Tom
- Jasne - rzuciłam i poszłam na parkiet . Tańczyliśmy kilka kawałków a Tom nie szczędził mi komplementów i typowych tekstów na podryw . Potem tańczyłam z Jayem , Maxem i raz tańczyłam z Sivą . Gdy leciał wolny kawałek akurat każdy coś pił i nie mógł mówić więc ja szybko spytałam :
- Nathan zatańczysz ze mną ? Lubię tą piosenkę .
- Jasne - uśmiechnął się łapiąc nie za rękę i prowadząc na parkiet . Chłopaki odprowadzali nas , a raczej Natha morderczym wzrokiem . Nathan położył mi ręce na biodrach a ja zarzuciłam mu ręce na szyję :
- Chłopaki stwierdzili , że musisz ... - zaczął ale mu przerwałam
- Wiem , słyszałam wszystko . Oni muszą widzieć że się z tobą całuje - powiedziałam 
- To kiedy mnie pocałujesz ? Może teraz ? - spytał słodko się uśmiechając . Pochylał się nade mną delikatnie żebym mogla go pocałować , no w końcu jestem dużo niższa . Już stykaliśmy się nosami ale ja wtuliłam się w jego klatkę piersiową 
- Nie tak szybko bo się kapną że wszystko wiem - powiedziałam i zaraz pożałowałam swoich słów . Tak bardzo chciałam go pocałować ale nie teraz i nie tu
- Dobrze , rób jak uważasz - powiedział zawiedziony - Ale im szybciej mnie pocałujesz , tym lepiej - dodał i mocniej mnie przytulił opierając brodę na mojej głowie .   


Nie mogę wyrażać złych opinii bo mam szlaban ;/ Tak Mamo mówię o twoim zakazie ;p 
Rozdział dedykuję wszystkim czytelniczką ;* JEST , Martyna powiedziała że jest szansa na dostanie skarpetki ! W końcu będę wolna ! xd Już mam 1600 wyświetleń O.o 
O MY FUKIN GOD ;d
Kocham was <333  

czwartek, 9 sierpnia 2012

Rozdział 7 :]

Zjedliśmy obiad i tata wstał :
- No dobra panowie , jedziemy do studia - powiedział i zaczął iść w stronę wyjścia a za nim cała nasza reszta .
- Sidney , może chcesz jechać z nami ? Zobaczysz mistrzów przy pracy - powiedział z uśmiechem Tom 
- Nie , Sidney nie może jechać bo będziemy omawiać sprawy o których ona nie musi wiedzieć - rzekł mój tata poważnie
- No wiecie , jakieś tajemnice - powiedziałam z udawaną powagą  na co chłopaki się zaśmiali
- Bardzo śmieszne - mruknął tata - Jak wrócimy to obgadamy ważną sprawę . Wszyscy - dodał i wyszli do limuzyny która na nich czekała . 
Pomachałam im i poszłam do siebie . Weszłam na internet i siedziałam na nim przez godzinę . Była już 16 więc postanowiłam , że pójdę do galerii i zobaczę czy jest coś ciekawego w sklepach . Założyłam conversy i wsiadłam na motor . Po 20 minutach już chodziłam po sklepach . Cały czas zastanawiałam się czy Nathan w zakładzie będzie udawał że jest coś między nami , czy faktycznie coś między nami jest . Nie przyznawałam się przed samą sobą , że on mi się podoba ale w głębi duszy chciałam żebym ja mu też się podobała , choć to pewnie nie możliwe . Odgoniłam te myśli od siebie i dalej spacerowałam po galerii . Jakoś nic nie powaliło mnie na kolana aż zobaczyłam sklep z full capami . Od razu pomyślałam o Nathanie i zakładzie . Weszłam do niego i oglądałam całe ściany z czapkami . Zobaczyłam czarną czapkę z białym napisem " Bad " i od razu ją założyłam . Strasznie mi się spodobała więc postanowiłam , że ją kupię . I wtedy wpadłam na pomysł , kupie Nathowi taką samą . Tylko jaki ma rozmiar ? A zadzwonię do niego przecież mam numer . Czekałam tylko chwilę :
- Słucham ? 
- Cześć Nathan , tu Sidney - powiedziałam 
- Co już się stęskniłaś ? - spytał ze śmiechem
- Chłopaki słuchają prawda ? - również spytałam
- Tak i dziwnie się na mnie patrzą - mruknął a cała reszta zaczęła mówić " nie prawda " itp , itd
- Jaki masz rozmiar czapki ? - spytałam
- A po co ci to wiedzieć ? - powiedział
- Bo kupię nam takie same . No wiesz , zakład - powiedziałam 
- A no dobra - powiedział zadowolony i podał mi rozmiar . Kupiłam czapki i poszłam po shake' a . 
Jakaś grupka chłopaków się na mnie gapiła i zaczęła za mną iść więc weszłam do sklepu z damską bielizną . Kiedy sobie poszli , wyrzuciłam kubek po shake'u , wsadziłam czapki do plecaka i wsiadłam na motor . W domu założyłam czapkę i siadłam w salonie , czapkę Nathana schowałam pod poduszką . Czytałam książkę gdy usłyszałam jak samochód wjeżdża na podjazd . Po chwili do salonu weszli wszyscy na czele z moim tatą . Ojciec kazał nam siedzieć w salonie a on sam poszedł zadzwonić . Nathan siadł obok mnie co wywołało lekką irytacje u reszty zespołu :
- Ładna czapka - powiedział uśmiechnięty 
- Dzięki - odpowiedziałam ze słodkim uśmiechem - Nathan tobie też kupiłam - dodałam wyciągając czapkę spod poduszki i zakładając mu na głowę 
- Dziękuję - powiedział Nathan i pocałował mnie w policzek 
- Nie ma za co - również go pocałowałam . Poszliśmy do kuchni i zaczęliśmy jeść kolacje . Po posiłku znowu zasiedliśmy w salonie , mój tata strasznie się niecierpliwił :
- Mamy problem . Ja i Lucy musimy wyjechać na tydzień więc będziecie radzić sobie sami . Limuzyna będzie po was przyjeżdżać numer do kierowcy ma Sidney . Ponieważ nas nie będzie na razie tylko będziecie nagrywać po kilka godzin dziennie . Sidney pieniądze masz na koncie . Dobrze ? - popatrzył po naszych ogłupiałych twarzach
- Tak - odpowiedzieliśmy wszyscy a tata skinął głową i zaczął wychodzić 
- A jeszcze jedno - odwrócił się do nas - Jeśli któryś się będzie dobierał do mojej córki zginie śmiercią męczeńską - rzucił i wyszedł . 
- To co robimy ?! - spytał radośnie Tom . 


Taki sobie ;p Nie bijcie ! Wiem , że wy mnie za to zjedziecie xd Dziś dla wszystkich czytelniczek ;*** Dziękuje za 1400 wejść ! O.o
Kocham was dziewczyny ! <333