sobota, 11 sierpnia 2012

Rozdział 9 :]

Tańczyliśmy w tuleni w siebie dopóki DJ nie przerwał piosenki żeby zrobić reklamę jakieś imprezie . Niechętnie odsunęłam się od niego i tańczyłam z nim do szybszej muzyki . Zaczęliśmy się wygłupiać ale naszą zabawę przerwał Tom :
- Odbijamy - powiedział i pociągnął mnie w bok a Nathana porwała jakaś blondynka . Tańczyłam z Tomem ale ukradkiem patrzyłam na Natha i tą blondi która dosłownie ocierała się o niego a on poruszał się tylko lekko w rytm muzyki bo nie wiedział co robić :
- Sidney ? - spytał Tom łapiąc mnie za biodra i przyciągając do siebie
- Tak ? - uśmiechnęłam się
- Chcesz się ze mną umówić ? - spytał uśmiechając się a ja spojrzałam na Nathana który tańczył z blondyną trzymając ją za tyłek . "Może jest pijany i nie wie co robi , dam szanse mu się wytłumaczyć " pomyślałam i spojrzałam znów na Toma , nie zauważyłam wcześniej jaki on jest przystojny 
- No nie wiem , zastanowię się . Powiem ci jutro - powiedziałam z uśmiechem 
- Dobrze , tylko pamiętaj - mruknął mocniej mnie przytulając
- Jasne a teraz chodź już bo jest 2 w nocy a wy jedziecie jutro do studia - rzuciłam i zebraliśmy resztę . Nathan stał i dziwnie się uśmiechał ale ja olałam go i weszłam do limuzyny . W domu każdy od razu poszedł do siebie . Ja przebrałam się w piżamę i zmyłam makijaż , nie byłam wstawiona ani nic . Nie dawała mi spokoju ta blondynka tańcząca z Nathanem . W końcu padłam na łóżko i zasnęłam .


Rano obudziła mnie gosposia , która poprosiła żebym obudziła chłopaków bo ona się wstydzi . Ubrałam te ciuchy ( torebkę zostawiłam ) i weszłam po kolei do pokoi . Pierwszy był Nathan , spał na brzuchu z jedną ręką pod poduszką , wyglądało że śpi więc podeszłam do niego :
- Nathan , wstawaj ty śmierdzący ... - zaczęłam ale chłopak złapał mnie , pociągnął za rękę i położył koło siebie
- To już nie jestem przystojny ? - spytał a ja wstałam z łóżka wywracając oczami
- Czar prysł - rzuciłam i wszyłam zostawiając go samego i ogłupiałego . Potem weszłam do Maxa który też nie spał , Jaya , Sivy i Toma , tu był większy problem :
- Tom dziadu , rusz dupe ! - powiedziałam szarpiąc go a on nadal spał
- Wstawaj bo ... - i tak jak Nath położył mnie koło siebie 
- To co z tą randką ? - spytał z chytrym uśmiechem 
- Powiem ci jak wrócicie ze studia , za 5 minut na dole jest śniadanie - uśmiechnęłam się i wyszłam . Zeszłam na dół gdzie był tylko Nathan , postanowiłam go wypytać o tą blondynę :
- Dobrze się wczoraj bawiłeś ? - spytałam ni z tego z ni oewgo siadając przy stole 
- Tak , bardzo - uśmiechnął się
- A ta blondynka z która cie porwała , znasz ją ? - spytałam patrząc na niego uważnie
- Tylko z nią tańczyłem , wiem że ma na imię Lisey ale to wszystko. Muszę się skupić na zakładzie nie będę teraz zajmować się innymi - powiedział znudzony 
- Aha , okey - rzuciłam . 
Do kuchni weszła reszta zespołu , zjedliśmy śniadanie i chłopcy pojechali do studia . Nathan jakoś mnie nie przekonał tą swoją gadką więc poszłam do jego pokoju . Łózko niepościelone , ciuchy z wczoraj walają po podłodze , przeszukałam kurtkę i spodnie w których wczoraj był w klubie ale nic nie znalazłam . Zrezygnowana siadłam na łóżku . "Może to na prawdę tylko jeden taniec a ty się przejmujesz " pomyślałam i wtedy zobaczyłam , że na biurku leży jakaś mała karteczka , podeszłam i wzięłam ją do ręki :

                       " 465 677 421 - to mój numer ;)   
                                                              zadzwoń przystojniaku , Lisey xoxoxo " 

- O nie , kurwa , tak nie będzie - mruknęłam wkurzona i rzuciłam karteczkę na biurko . Z zaciśniętymi pięściami wyszłam z jego pokoju . 


Masz love-stryjenko i się ciesz xd  Mama zabroniła mi mówić złych rzeczy o moich rozdziałach więc nie mam nic do powiedzenia ;p Mam nadzieję , że wam się podoba ;) Martyna , intryga będzie w następnym rozdziale ;*
Kocham was i dziękuję wam za 1800 wejść <333    

12 komentarzy:

  1. uu, Nath zachował się jak ch*j -,-' sorry, musiałam xd
    też cię kocham stryjenko ;****
    zajebisty ♥
    dawaj next ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Muhahahaha będzie bitwa ;p
    I bardzo dobrze, że twoja mama ci zakazywała.
    Spalić Lisey na stosie.
    Czekam na nn, pozdrawiam, weny.
    Nat. ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Podzielam zdanie LOVE -Nath zachował się jak ch*j
    niech ta Lisey się odczepi
    świetny
    next dawaj

    OdpowiedzUsuń
  4. no dobra , dobra . przyznaję rozdział zaisty . :*
    intryga ma być i koniec ! :D
    tak jest jeszcze ciekawiej . ;p
    jeszcze nie otrzymasz skarpety . xd
    nie mogę się doczekać nexta . ;>
    masz pisiajać i koniec ! : D
    kochaaam cię . ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział
    Nathan to jednak drań
    następny proszę

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś niesamowita
    Genialne opowiadanie
    Jak zwykle czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne(ale ja się powtarzam).
    Coś czuję, że BabyNath dostanie opierdziel od Sydney.
    Czekam na nexta skarbie!
    Kocham<3

    OdpowiedzUsuń
  8. no, 8 komów jest, może by tak next? :D

    OdpowiedzUsuń
  9. o_O
    !!!!!!!!!!!
    Chociaż jestem porządnie wkurzona za to co zrobił Nath...
    Muszę przyznać że ten rozdział wymiata!!!!!
    NIKT NIE MOŻE TEMU ZAPRZECZYĆ!!!!
    Spróbuje tylko kto to będzie miał ze mną do czynienia!
    Jesteś najlepsza :**
    Jestem taka dumna z Ciebie :)
    Kocham Cię Kasiu :***
    I czekam na więcej :D
    PS. Bardzo się cieszę że przestrzegasz szlabanu :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi się bardzo podoba. Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń