poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Rozdział 20 :]

Leżałam na łóżku i czytałam książkę . W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi balkonowych . Z uśmiechem odłożyłam lekturę i otworzyłam drzwi . Nathan miał dres i koszulkę , uśmiechał się :
- Co tak długo ? - spytałam kładąc się na łóżku , Nath zamknął drzwi i położył się koło mnie
- Musiałem udawać , że śpię żeby chłopaki nam nie przeszkadzali - powiedział z chytrym uśmiechem
- Przeszkadzali w spaniu ? - spytałam z uniesioną brwią i udawanym zdziwieniem on zrobił minę jakby dostał w twarz
- Kazałaś mi do siebie przyjść , żebym z tobą spał ? - spytał z niedowierzniem
- No tak , a co ty pomyślałeś ? - zaśmiałam się a on przyciągnął mnie do siebie
- Też o spaniu tylko nie takim - mruknął i zrobił zawiedzioną minę , odgarnęłam mu włosy
- Raz dziennie chyba wystarczy - powiedziałam poważnie ale przylgnęłam do niego bardziej
- Dobrze ale całować cie mogę ? - spytał i nie czekając na odpowiedź namiętnie mnie pocałował . 
Nath leżał pochylony nade mną , ja bawiłam się jego włosami a on błądził prawą ręką po moim udzie i pod moją koszulką . Ciągle się całowaliśmy ale ja zrobiłam się śpiąca . Nathan to zauważył :
- Spać ci się chce , mała ? - spytał głaszcząc mnie po głowie a ja w odpowiedzi ziewnęłam 
- Poczekaj - powiedział a ja niechętnie odsunęłam się od niego .
Ściągnął dres i bluzkę po czym położył się koło mnie a ja od razu położyłam się na jego klacie . Prawie od razu zasnęłam . 
Miałam dziwny sen . Śnił mi się Conor , chłopak z parku . 
" Siedzieliśmy sami w salonie i ... całowaliśmy się . Nagle do pokoju wszedł uśmiechnięty Nathan z bukietem kwiatów ale gdy nas zobaczył jego oczy zaszły łzami :
- Sidney ? - powiedział a ja szokowana oderwałam się od Conora i podbiegłam do niego
- Nathan to nie tak jak myślisz - powiedziałam spokojnie
- Wiesz , że to jedno z najczęstszych kłamstw ? Nienawidzę cie - powiedział i rzucił we mnie bukietem po czym wyszedł a ja wróciłam do Conora 
- Jego strata - powiedział i objął mnie ramieniem 
- Masz racje Conor , jesteś lepszy niż Nathan nie wiem co ja w nim w ogóle widziałam .... "

- Sidney , obudź się - Nathan szturchał a ja w końcu się obudziłam , popatrzyłam na niego zaspanym wzrokiem
- Co jest ? - spytałam ziewając
- Może Conor jest lepszy niż ja ale nie on z tobą śpi i nie jego bijesz - powiedział wkurzony a ja zrobiłam zdziwioną minę
- Co ? Jak to Conor lepszy od ciebie ? Co ty pieprzysz ? - spytałam patrząc mu w oczy
- Obudziłaś mnie bo gadałaś przez sen . "Masz racje Conor , jesteś lepszy niż Nathan nie wiem co ja w nim w ogóle widziałam " . Tak powiedziałaś - powiedział wkurzony
- Przez sen ! Nie obrażaj się - powiedziałam i pocałowałam go namiętnie
- Dobra niech będzie - mruknął i znowu się przytuliliśmy .

Rano obudził mnie telefon . Położyłam poduszkę na głowie :
- Nathan odbierz - mruknęłam ale nikt nie zareagował więc wkurzona zdjęłam poduszkę z głowy . 
Byłam sama w pokoju wzięłam telefon z półki i nawet nie patrzyłam kto dzwoni :
- Halo ? - warknęłam
- Wstałaś moja śpiąca królewno - to był Nathan 
- Tak i dlaczego ciebie ze mną nie ma ? - spytałam
- Nie wiem , spytaj Conora - powiedział z sarkazmem
- Cholerny zazdrośnik - mruknęłam a on się zaśmiał 
- Bo cie kocham . Wolałabyś żebym pozwalał np chłopakom się z tobą całować ? - spytał a ja usłyszałam w tle głos Toma " A pozwalasz ?! "
- Nie idioto - wrzasnął na niego Nathan a ja zaśmiałam 
- Za ile wracacie ? - spytałam przeciągając się
- Na obiad już będziemy . Jest sprawa ... - zaczął niepewnie
- Co jest ? - spytałam już rozbudzona
- Dziś jest przyjęcie z ważniakami z wytwórni twojego taty i mamy . Musimy na niego iść i ty też - powiedział z chrząknięciem 
- Co ?! - krzyknęłam
- Tata do ciebie zadzwoni ja muszę kończyć , kocham cie Sidney - powiedział szybko i  zanim w ogóle coś powiedziałam rozłączył się . 
Siadłam po turecku i wpatrywałam się ogłupiała w telefon . Na tapecie miałam zdjęcie z Nathanem w tedy w fontannie . Jak na zawołanie zadzwonił tata :
- Z kim ty tyle gadasz ? - spytał na wejściu
- Z Nathanem , właśnie mi powiedział o przyjęciu - powiedziałam wymownie
- Wybacz , nie musiałabyś iść ale nie mogę wrócić . Musisz mnie godnie zastąpić , uśmiechaj się mów wszystkim " Dzień dobry " a jak ktoś spyta o moją prace to powiesz , że w domu nie rozmawiamy o pracy - powiedział 
- No dobra ... - mruknęłam niechętnie
- Tylko ubierz się stosownie , elegancko . Ja muszę kończyć , zadzwonię rano . Powodzenia - powiedział i się rozłączył . 
Odłożyłam telefon na szafkę nocną i popatrzyłam na szafę : 
- Coś eleganckiego ... - mruknęłam w zamyśleniu sama do siebie i zaczęłam szukać odpowiedniego stroju .    

No nareszcie ! Już myślałam , że go nie napiszę xd Mam nadzieje , że się podoba ;)
Dedykacja dla :
~ Stryjenki - wróciłaś w całości ! ;*
~ Willow - hehehe rozwalasz mnie xd ;*
Witam na moim blogu Juliette Sykes , Dashe i Lauren ;***
Kocham was ! <3333
Wy jesteście przerażające .... w 2 dni 500 wejść ? O.o 

9 komentarzy:

  1. ktoś mi nazwę podjechał..xd trudnno się mówixd :D
    Świetny rozdział:)zresztą jak zwykle:*
    pozdro :****
    Julcia:***

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem
    wniebowzięta
    Zajebisty
    czekam na nexta
    weny

    OdpowiedzUsuń
  3. MIAŁAM ZOSTAWIĆ TEN BLOG?! TEN?! CHYBA CI NA ŁEB STRYJENKO JUŻ PADŁO!
    a tak na serio to w końcu chyba będę czytać wszystkie opo xd dziś w nocy nadrabiam zaległości xd
    dawaj mi tu next, ah, Nath zazdrośnik :D

    OdpowiedzUsuń
  4. No nareszcie!!!
    Och jak ja uwielbiam jak piszesz :****
    Dlaczego jej się to w ogóle śniło?????!!!
    Czy ona coś czuje do tego typa????!!!!
    Tak nie może być!!!!!
    Nie zezwalam na to!!!
    Genialny rozdział :)
    Ale Ty innych nie piszesz :D
    Też tak bym chciała...
    Ale nie ma co narzekać, trze cieszyć się tym że mogę czytać Twoje wspaniałe opowiadanie :)
    Kocham Cię Kasiu moja najukochańsza :***
    Czekam na więcej :P

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział
    ale ona ma być z Nathanem nie z tym Connorem
    pisz szybko następny

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiedz Kasiu, że ona będzie z Nathanem?? :**
    W co ona się ubierze?? Dasz linka ubioru?? Plosęęę.
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  7. to ty i Twoje "coś eleganckiego" jesteście przerażające :P
    i nie ma żadnego Conora, tylko Nathan James Sykes ^^
    kapujesz? xd
    dzięki za deda :D
    czuję się zaszczycona ^^
    i duma mnie rozpiera xd
    czekam na nexta ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaa Kocham Cię i Twoje opo ;***
    Rozdział jak zwykle świetny ;))
    Czekam na następny ;))

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń
  9. KOCHAM, KOCHAM ,KOCHAM, KOCHAM!!!
    Spalić Conora na stosie. xd
    Już kiedyś to pisałam, ale wtedy chodziło tą Lisey czy jak ona tam ma
    Czekam na next'a, pozdrawiam i weny Nat. ;***

    OdpowiedzUsuń